Koniec świata królów

Jerzy Tupou V z Tonga jest kolejnym władcą absolutnym, który zrzekł się prerogatyw na rzecz parlamentu. Czy niedługo znikną już prawdziwe monarchie?

Aktualizacja: 30.07.2008 05:01 Publikacja: 30.07.2008 04:41

Jego Wysokość Jerzy Tupou V na spotkaniu z poddanymi

Jego Wysokość Jerzy Tupou V na spotkaniu z poddanymi

Foto: AP

W Europie istnieje obecnie dwanaście monarchii: w Andorze, Belgii, Danii, Luksemburgu, Monako, Holandii, Norwegii, Hiszpanii, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Liechtensteinie i w Watykanie (według oficjalnych danych to monarchia absolutna). Tylko w dwóch ostatnich rządzący mają jednak realną władzę. W pozostałych krajach królowie i książęta sprawują funkcje czysto reprezentacyjne. Są pozostałością dawnej epoki, którą interesują się głównie dziennikarze kolorowych pism.

Monarchie absolutne do niedawna świetnie radziły sobie na innych kontynentach. Ostatnio jednak i tam zaczynają dominować idee republikańskie. Jak podała BBC, król archipelagu Tonga na Oceanie Spokojnym (750 km kw. i 100 tys. mieszkańców) zamierza oddać władzę, którą jego rodzina sprawowała od pokoleń, w ręce parlamentu i premiera.

– Suweren jedynego królestwa Polinezji dobrowolnie zrzeka się prerogatyw, aby zaspokoić demokratyczne aspiracje swojego narodu – ogłosił Jerzy Tupou V.

Król sprzedał już wszystkie państwowe aktywa i szykuje się do odejścia w cień. Demokratyczny proces, zwieńczony wyborami, ma zostać zakończony w 2010 roku.

To już kolejny monarcha, który rezygnuje z części swych uprawnień. W maju w Nepalu maoiści sprzymierzeni z innymi lewicowymi ugrupowaniami obalili króla Gyanendrę. Jego podobizna została usunięta z banknotów, imię wymazane z hymnu, a on sam eksmitowany z pałacu. Stracił również przysługujący mu status boga.

Monarchie absolutne nie zawsze zamieniają się w republiki. Często, wzorem Europy, przeistaczają się w monarchie konstytucyjne. Ostatnio proces ten przeszły Maroko i azjatycki Bhutan. W tym ostatnim monarcha trzy lata temu niespodziewanie ogłosił, że abdykuje (zastąpić ma go syn), i rozpisał pierwsze w historii powszechne wybory, które mają się odbyć w listopadzie tego roku.

Monarchie absolutne funkcjonują jeszcze na Bliskim Wschodzie, w afrykańskim Suazi i sułtanacie Brunei

Wywołuje to zadowolenie obrońców praw człowieka, którzy przekonują, że rządy absolutne sprzyjają nadużyciom władzy. Nie zgadzają się z tym monarchiści. – Niestety, mamy do czynienia z pewną demokratyczną modą. Promują ją światowe mocarstwa, organizacje międzynarodowe i media. Wmawiają ludziom, że republika to najlepszy system rządów, jaki wymyślono dla człowieka – powiedział „Rz” dr Adam Wielomski, prezes Klubu Zachowawczo-Monarchistycznego.

Podkreśla on, że forsowanie na siłę obcych dla wielu narodów rozwiązań demokratycznych często przynosi negatywne skutki, np. w Iraku. – W wielu demokracjach swobody jednostki są bardzo ograniczone, a w wielu monarchiach bardzo rozbudowane. Prawo do głosowania to nie wszystko – podkreślił dr Wielomski.

Monarchie absolutne, w których władcy sprawują realną władzę, nadal trzymają się mocno w państwach arabskich, takich jak Oman, Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Arabia Saudyjska, oraz w afrykańskim Suazi rządzonym przez malowniczego wodza wybierającego sobie co roku żonę spośród swazilandzkich dziewic (ma ich już kilkanaście). Monarchią absolutną jest również sułtanat Brunei.

Oficjalna strona monarchy Tonga www.palaceoffice.gov.to

Społeczeństwo
Masowe protesty w Serbii. Na ulice Belgradu wyszły tysiące osób
Społeczeństwo
Po 400 latach duńska poczta przestanie dostarczać listy
Społeczeństwo
Grecja: Setki tysięcy osób wyszły na ulice miast. Kraj stanął
Społeczeństwo
Dekada bez Borysa Niemcowa. Przeciwników Putina mordowano, innych zmuszano do emigracji
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Społeczeństwo
Japonia: Liczba urodzeń najmniejsza od ponad 100 lat. Rekordowo dużo zgonów
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń