Zapory wodne, elektrownie i inne projekty dla krajów rozwijających się, które finansuje Bank Światowy, pozbawiły domu i ziemi ok. 3,4 mln osób. Egzystencja wielu z nich jest zagrożona - wynika z badań przeprowadzonych przez międzynarodowe konsorcjum dziennikarzy śledczych.
Na przykład rząd w Nigerii przepędził mieszkańców ubogiej dzielnicy Badia East w największym mieście kraju Lagos. Nie tylko nie uprzedzono ich o eksmisji, ale i nie otrzymali oni żadnego odszkodowania z tytułu poniesionych strat. Z kolei w Kenii tysiące ludzi straciło ziemię wskutek programu ochrony lasów finansowanego przez Bank Światowy. 50-osobowy zespół dziennikarzy śledczych wysłuchał podobnych historii również w innych krajach rozwijających się.