Polacy wyprowadzają się z miast

Ośrodki położone obok wielkich aglomeracji zyskują nowych mieszkańców, a wraz z nimi problemy.

Aktualizacja: 02.08.2015 22:06 Publikacja: 02.08.2015 21:47

Polacy wyprowadzają się z miast

Foto: Fotorzepa/Adam Burakowski

Duże miasta zaczynają tracić mieszkańców. Przybywa ich za to w mniejszych miejscowościach, które je otaczają. Dziś w metropolii warszawskiej mieszka w sumie ok. 2,8 mln osób – z tego 60 proc. w Warszawie. W 2050 r. metropolię będzie zamieszkiwało 3,1 mln osób, ale jedynie 55 proc. z nich stolicę.

Podobna tendencja występuje także w innych wielkomiejskich ośrodkach. W metropolii poznańskiej dziś aż 60 proc. mieszkańców zamieszkuje Poznań. W 2050 roku odsetek ten spadnie do 42 proc.

Kraków, który ma obecnie ok. 760 tys. mieszkańców, za 35 lat będzie miał ich już tylko 710 tys. Przybędzie za to osób, które osiedlą się pod miastem – z 388 tys. dziś do 480 tys. w 2050 roku.

Zatrzymać odpływ

Włodarze największych miast, w których ubywa mieszkańców, na razie nie dostrzegają problemu. – To wizja, która nie musi się spełnić – uważa Jan Machowski z krakowskiego ratusza i dodaje, że jak na razie w Krakowie mieszkańców przybywa. – Ten trend jest na tyle stały, że trudno oczekiwać, że w najbliższym czasie on się zmieni. Poza tym będziemy się starać utrzymać istniejący trend, m.in. realizując prorozwojowe projekty, które przynoszą nowe miejsca pracy – tłumaczy Machowski.

Przyznaje jednak, że bardzo wiele osób, które pracują w Krakowie, mieszka jednak poza miastem – w tzw. obszarze metropolitalnym. – Wiele osób się wyprowadza, ale nadal ma związki z Krakowem, choćby zawodowe – mówi Machowski. – I to z tym miastem wiążą one swoją przyszłość.

Inaczej wygląda to w Łodzi, która traci mieszkańców od końca lat 80 XX w., gdy zaczął upadać przemysł włókienniczy.

– Zasadniczym powodem jest ubytek naturalny, a w zdecydowanie mniejszym stopniu emigracja ludności, która lokuje się głównie w gminach otaczających – tłumaczy Marcin Masłowski z tamtejszego ratusza.

Podkreśla też, że urzędnicy dostrzegają problem zmniejszającej się liczby mieszkańców. W tym roku ma zostać opracowana polityka demograficzna, która ma wskazać, jakie działania podjąć, by zatrzymać ten trend.

– Samorząd ma ograniczoną możliwość bezpośredniego oddziaływania na przyrost naturalny, ale miasto może z jednej strony dążyć do ograniczenia procesów depopulacji i starzenia się społeczeństwa, a z drugiej starać się minimalizować negatywne skutki tych procesów poprzez aktywizację seniorów i rozwój usług na ich rzecz oraz zmianę polityki przestrzennej, w tym działania inwestycyjne hamujące zjawisko suburbanizacji – wyjaśnia Masłowski.

Wyzwania dla małych

Mniejsze miasta położone wokół metropolii już odczuwają napływ nowych mieszkańców. – Mamy zameldowanych 31 tys. osób, a mieszka u nas 65 tys. Nowi mieszkańcy napływają do nas przez Warszawę. Związali się ze stolicą, ale mieszkają u nas – mówi Artur Murawski, wiceburmistrz podwarszawskich Ząbek. Przyznaje, że początkowo ludzie osiadali u nich z pewnymi kompleksami, że nie wyszło im w stolicy, ale dziś to nastawienie się już zmienia.

– Dzięki nowym mieszkańcom nasze miasto młodnieje i się rozwija. W 2013 r. mieliśmy najwyższy przyrost naturalny w całej Polsce – mówi burmistrz, ale dodaje, że szybki napływ mieszkańców sprawia, iż przed miastem stoi dużo wyzwań związanych z infrastrukturą, komunikacją czy edukacją. Sześć lat temu Ząbki wybudowały dużą szkolę podstawową, która i tak okazuje się zbyt mała. Dzieci uczą się w niej na zmiany.

– Nie chodzą w soboty tylko dlatego, że postawiliśmy specjalny kontener – tłumaczy burmistrz.

Także podkrakowska Wieliczka odczuwa napływ mieszkańców. W ciągu 15 ostatnich lat ich liczba wzrosła o 10 tys.

– Osiedlają się u nas głównie młodzi ludzie, w wieku produkcyjnym, którzy mają lub za chwilę będą mieć dzieci – mówi Magdalena Golonka z urzędu miasta.

Przyznaje, że w przedszkolach i szkołach widać rosnącą liczbę dzieci, a miasto musi zadbać o miejsca dla nich, podobnie jak o rozwój infrastruktury drogowej czy komunikacyjnej. Większość mieszkańców Wieliczki pracuje bowiem w Krakowie.

– To właśnie na komunikację i lepsze połączenie z Krakowem pójdzie w tym roz- daniu najwięcej środków unijnych – wyjaśnia Golonka.

Społeczeństwo
Młodzi wcześniej testują z „promilami”
Społeczeństwo
Sondaż: Składka zdrowotna dla przedsiębiorców w dół? Znamy zdanie Polaków
Społeczeństwo
Nawet 27 stopni w majówkę. Ale w weekend pogoda się zmieni
Społeczeństwo
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Kto ucieknie z kraju, gdy wybuchnie wojna
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Społeczeństwo
Sondaż: Jak Polacy oceniają pontyfikat papieża Franciszka?