Duże miasta zaczynają tracić mieszkańców. Przybywa ich za to w mniejszych miejscowościach, które je otaczają. Dziś w metropolii warszawskiej mieszka w sumie ok. 2,8 mln osób – z tego 60 proc. w Warszawie. W 2050 r. metropolię będzie zamieszkiwało 3,1 mln osób, ale jedynie 55 proc. z nich stolicę.
Podobna tendencja występuje także w innych wielkomiejskich ośrodkach. W metropolii poznańskiej dziś aż 60 proc. mieszkańców zamieszkuje Poznań. W 2050 roku odsetek ten spadnie do 42 proc.
Kraków, który ma obecnie ok. 760 tys. mieszkańców, za 35 lat będzie miał ich już tylko 710 tys. Przybędzie za to osób, które osiedlą się pod miastem – z 388 tys. dziś do 480 tys. w 2050 roku.

Zatrzymać odpływ
Włodarze największych miast, w których ubywa mieszkańców, na razie nie dostrzegają problemu. – To wizja, która nie musi się spełnić – uważa Jan Machowski z krakowskiego ratusza i dodaje, że jak na razie w Krakowie mieszkańców przybywa. – Ten trend jest na tyle stały, że trudno oczekiwać, że w najbliższym czasie on się zmieni. Poza tym będziemy się starać utrzymać istniejący trend, m.in. realizując prorozwojowe projekty, które przynoszą nowe miejsca pracy – tłumaczy Machowski.