Dążenia organizacji pro-life, by wszystkie dzieci, nawet te z wadami letalnymi, urodziły się i zostały ochrzczone, rozmywa się z oczekiwaniami rodziców. Okazuje się, że nie każdy z nich chce pochować dziecko, które urodziło się martwe.
– Oczywiście im więcej się o tym mówi, tym częściej rodzice, którzy stracili dziecko, pytają o możliwość pochówku. Ale nie jest to regułą. Nie ma także procedur nakazujących im takie zachowanie – mówi Piotr Gołaszewski, rzecznik Szpitala Bródnowskiego. – Oczywiście, im bardziej zaawansowana jest ciąża, tym częściej rodzice proszą o wydanie ciała dziecka. Zdarza się też, że przy ciąży kilkutygodniowej jesteśmy proszeni o przekazanie materiału biologicznego, bo odbędzie się pogrzeb. Jednak przy tak wczesnej ciąży nie zawsze udaje się nam taki materiał uzyskać – tłumaczy Gołaszewski. Przyznaje jednak, że choć poronienie zawsze jest trudne, to są też ludzie, którzy po wyjściu ze szpitala, nie chcą do tej sprawy wracać, a tym bardziej urządzać pogrzebu.