Darowiznę można odwołać, gdy udowodnimy obdarowanemu rażącą niewdzięczność. Łatwiej ją zarzucić bliskiemu krewnemu, bo ma większe obowiązki niż osoba spoza rodziny. Tak wynika z najnowszego wyroku Sądu Najwyższego.
Kwestia ta wynikła w sprawie, w której Jan P. domagał się, by Czesław M. zwrócił mu nieruchomość z domkiem w konsekwencji odwołania darowizny. ?Jeszcze w 1993 r. Jan P. darował ją Czesławowi M. z poleceniem sprawienia mu pogrzebu, a obdarowany zapewnił darczyńcy dożywotnie prawo użytkowania nieruchomości. Panowie utrzymywali stosunki niczym rodzinne z tego powodu, że darczyńca był konkubentem teściowej obdarowanego i u niej mieszkał. W 2009 r. kobieta zmarła, a już trzy lata wcześniej obdarowany skonfliktował się z nią i zaprzestał kontaktów z darczyńcą. Ten musiał się wyprowadzić i zamieszkał na swojej dawnej działce, w altance bez ogrzewania i ciepłej wody. Pomocy udzielili mu sąsiedzi. Ocieplili i urządził altankę, za co zresztą Jan P. płacił im w ratach z emerytury. Miał wtedy 85 lat, był schorowany, przebył trzy zawały, a obdarowany nie interesował się jego losem. Nie czynił jednak żadnych przeszkód, aby mieszkał na darowanej nieruchomości.