Posiedzenie komisji rozpoczęło się punktualnie o godzinie 10:00 od odczytania świadkowi pouczenia o odpowiedzialności karnej za składanie nieprawdziwych zeznań. Przewodnicząca Magdalena Sroka musiała zwrócić uwagę Mariuszowi Goskowi i Marcinowi Przydaczowi, byłym członkom komisji, którzy w tym momencie na sali posiedzeń udzielali wywiadu. Następnie świadek złożył przed komisją przyrzeczenie.
Świadek skorzystał z prawa do swobodnej wypowiedzi. Jak mówił, okres, którym zajmuje się komisja jest bardzo szeroki. - Zostałem wezwany na posiedzenie komisji na początku września. Miałem chęć zjawić się i przedstawić wersję wydarzeń, istotną dla służb specjalnych i pracy policji w sprawie działań, które państwo nazwali „używaniem oprogramowania Pegasus” - mówił. Dodał, że w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego „jako osoba znająca i skrupulatnie przestrzegająca prawa” trzykrotnie nie stawił się na poprzednich posiedzeniach komisji.
- Teza, formułowana m.in. przez sejmową komisję śledczą, że użycie w Polsce szpiegowskiego oprogramowania Pegasus było nielegalne, jest szkodliwa – mówił Piotr Pogonowski w czasie na swobodną wypowiedź. - Chciałem i chcę nadal, i to jest główny powód, dla którego wypowiadam się przed państwem, dać tej tezie stanowczy odpór, bo jest to teza szkodliwa. Szkodliwa dla Rzeczypospolitej, szkodliwa dla służb specjalnych i służb policyjnych, które tracą narzędzia pracy – mówił.
Pogonowski mówił jednocześnie, że „interes społeczny przemawia za tym, by zjawić się w Sejmie i złożyć zeznania”, jak to określił - „nawet w sposób niestandardowy, za pomocą policji, której dziękuję za profesjonalne zachowanie”. Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka kilkukrotnie przerywała Pogonowskiemu, zwracając uwagę, że komisja zdaje sobie sprawę z okoliczności pojawienia się świadka przed komisją.