Niedopuszczalny zakaz dla ministra do sprawy Pegasusa

Prokuratura, stawiając zarzut byłemu wiceministrowi i posłowi Michałowi Wosiowi za zakup Pegasusa, objęła go zakazem kontaktów... z innymi posłami. – Jest on bezprawny – twierdzi znany prawnik.

Publikacja: 25.11.2024 04:30

Michał Woś

Michał Woś

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Prokuratura nie może nakładać na posła zakazu kontaktowania się z innymi posłami, bo to uniemożliwia mu sprawowanie mandatu – co jest niezgodne z art. 106 konstytucji – wskazuje prof. Ryszard Piotrowski w opinii prawnej dotyczącej byłego wiceministra, ale nadal czynnego parlamentarzysty. Dotarła do niej „Rz”. Chodzi o decyzję śledczych wobec Michała Wosia mającego zarzuty za zakup systemu Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości. Prokurator zakazał mu kontaktów z kilkudziesięcioma osobami. Tyle że wśród nich jest kilku posłów, zakaz więc jest niewykonalny, a przede wszystkim, zdaniem prof. Piotrowskiego, bezprawny.

– Stwierdzenia opinii są jednoznaczne. Stosowanie wobec posła środków zabezpieczających, które ograniczają możliwość wykonywania przez niego mandatu, stanowi naruszenie prawa – mówi nam poseł Marek Ast, szef sejmowej Komisji Ustawodawczej, który wystąpił o ekspertyzę z uwagi na „istniejące wątpliwości”.

Sprawdzanie, czy Michał Woś łamie zakaz, prowadziłoby do inwigilacji – jego i innych posłów

Oprogramowanie szpiegujące Pegasus CBA kupiło w 2017 r. za 25 mln zł – decyzją Michała Wosia (wtedy wiceministra w rządzie PiS, który nadzorował Fundusz Sprawiedliwości) ze środków dla ofiar przestępstw.

Czytaj więcej

Polskie służby za biedne na Pegasusa

Prokuratura Krajowa niedawno uznała to za nielegalne i po uchyleniu Wosiowi przez Sejm immunitetu, zarzuciła mu (w sierpniu) przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków. Jednocześnie nałożyła na Wosia dozór policji i zakaz kontaktowania się z 32 osobami – jak wskazała - świadkami lub podejrzanymi w sprawie. W tym gronie jest trzech posłów – Zbigniew Ziobro, Marcin Romanowski i Dariusz Matecki – oraz senator Krzysztof Kwiatkowski.

Zakazanie czynnemu posłowi kontaktów z innymi parlamentarzystami to precedens. Woś znalazł się w niecodziennej sytuacji. Przychodzi do Sejmu - jako czynny poseł PiS ma taki obowiązek – bierze udział w głosowaniach, posiedzeniach komisji, siłą rzeczy widuje posłów, w tym „z zakazanej listy”.

W opinii prof. Piotrowskiego zakaz jest bezprawny.

„Wobec posła na Sejm prokuratura nie może stosować środka zapobiegawczego z postaci zakazu kontaktowania się z innymi posłami na Sejm RP, który uniemożliwia normalne sprawowanie mandatu poselskiego, w tym obowiązek czynnego uczestnictwa w posiedzeniach Sejmu, wymagającą obecności i pracy w gremiach, w których są osoby z którymi zakaz kontaktu zastosowano” – napisał, wskazując, że jest to niezgodne z art. 106 konstytucji.

Uchylenie posłowi immunitetu w konkretnej sprawie nie pozbawia go „zdolności sprawowania mandatu”.

Co więcej – weryfikacja przestrzegania zakazu, byłaby karkołomna.

„Inwigilowanie posła w celu ustalenia czy nie kontaktuje się on z innymi posłami, jest formą ograniczenia wolności nie tylko posła inwigilowanego, ale także tych, z którymi realizuje on zabronione kontakty” – czytamy w opinii. To też pokusa, by wykorzystać to w rywalizacji politycznej.

Podsumowując, zakaz kontaktów z innymi posłami, utrudniałby „prawidłowe działanie Sejmu i prawidłowe wykonywanie przez posła jego mandatu”.

Podejrzany w sprawie Pegasusa, ale zakaz kontaktów szykowany pod „przyszłe zarzuty”?

Zaskakujące jest coś jeszcze. Prokurator zakaz kontaktów uzasadnił m.in. tym, że „na dalszym etapie śledztwa może wystąpić konieczność zmiany i uzupełnienia postanowienia o przedstawieniu zarzutów podejrzanemu”.

Zdaniem konstytucjonalisty to niedopuszczalne. Sejm wyraził zgodę na pociągnięcie Wosia do odpowiedzialności karnej za konkretny czyn – sfinansowanie Pegasusa.

Dlatego „prokuratura nie może stosować środków zapobiegawczych, uzasadniając to m.in. »ewentualnymi – innymi niż wskazane w uchwale Sejmu – przyszłymi zarzutami«” – stwierdza prof. Piotrowski. Uważa, że byłoby to obejście art. 105 ust. 2 konstytucji, i „faktyczne prowadzenie postępowania karnego przeciw parlamentarzyście bez uchylenia immunitetu”. Sam Michał Woś zakazem jest zdumiony.

– Na listę zakazanych kontaktów oprócz posła Mateckiego, wciągnięto także księdza Olszewskiego. Tylko co oni mają wspólnego z zakupem Pegasusa – pyta poseł Woś.  Te środki zapobiegawcze wykraczają poza zakres zgody na uchylenie immunitetu wydanej przez Sejm – ocenia. Dlatego złożył zażalenie do sądu.

Prokuratura Krajowa wskazuje „Rz”, że wśród osób objętych zakazem kontaktów jest „13 podejrzanych” – ilu jest świadków i dlaczego zakaz dotyczy np. posła Mateckiego i księdza, nie odpowiada.

Śledztwo obejmuje swoim zakresem wszelkie nieprawidłowości w wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości, a nie tylko przeznaczonych na zakup systemu Pegasus

Prok. Przemysław Nowak, rzecznik Pokuratury Krajowej

– Udzielenie informacji w pozostałym zakresie na obecnym etapie śledztwa byłoby przedwczesne. Należy jedynie zauważyć, iż śledztwo obejmuje swoim zakresem wszelkie nieprawidłowości w wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości, a nie tylko przeznaczonych na zakup systemu Pegasus – twierdzi prok. Przemysław Nowak, rzecznik PK.

Jak pisała „Rz”, powód zakupu Pegasusa okrężną drogą był prozaiczny – CBA w 2017 r. nie miało środków na inwestycje. Ówczesny prezes NIK nie zawiadamiał prokuratury, a minister finansów umorzył postępowanie o naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Dopiero teraz prokuratura uznała, że to sprawa na zarzuty, bo służby mogą być finansowane tylko z budżetu. Woś obstaje, że prawa nie złamał.

CBA może być wspierane także z innych źródeł, np. z funduszy celowych. I tak się stało. Wpłynął wniosek, został przepracowanyprzekonuje Ścigają mnie za to, że zgodnie z prawem dofinansowałem CBA środkami na sprzęt służący zwalczaniu przestępczości.

Czytaj więcej

Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?

Prokuratura nie może nakładać na posła zakazu kontaktowania się z innymi posłami, bo to uniemożliwia mu sprawowanie mandatu – co jest niezgodne z art. 106 konstytucji – wskazuje prof. Ryszard Piotrowski w opinii prawnej dotyczącej byłego wiceministra, ale nadal czynnego parlamentarzysty. Dotarła do niej „Rz”. Chodzi o decyzję śledczych wobec Michała Wosia mającego zarzuty za zakup systemu Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości. Prokurator zakazał mu kontaktów z kilkudziesięcioma osobami. Tyle że wśród nich jest kilku posłów, zakaz więc jest niewykonalny, a przede wszystkim, zdaniem prof. Piotrowskiego, bezprawny.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
PiS i KO z kandydatami na prezydenta Polski. Pierwszy zderzenie tytanów
Polityka
Gotowy na wszystko jak cichociemni, trzykrotnie okrążył Ziemię. Kim jest Karol Nawrocki?
Polityka
Kogo PiS poprze w wyborach prezydenckich? Jest decyzja
Polityka
Kiedy Lewica przedstawi swoją kandydatkę na prezydenta? Biedroń o „czarnym koniu”
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Sondaż: Koalicja PiS z Konfederacją? Oto jak widzą taką możliwość wyborcy obu partii