Prokuratura nie może nakładać na posła zakazu kontaktowania się z innymi posłami, bo to uniemożliwia mu sprawowanie mandatu – co jest niezgodne z art. 106 konstytucji – wskazuje prof. Ryszard Piotrowski w opinii prawnej dotyczącej byłego wiceministra, ale nadal czynnego parlamentarzysty. Dotarła do niej „Rz”. Chodzi o decyzję śledczych wobec Michała Wosia mającego zarzuty za zakup systemu Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości. Prokurator zakazał mu kontaktów z kilkudziesięcioma osobami. Tyle że wśród nich jest kilku posłów, zakaz więc jest niewykonalny, a przede wszystkim, zdaniem prof. Piotrowskiego, bezprawny.
– Stwierdzenia opinii są jednoznaczne. Stosowanie wobec posła środków zabezpieczających, które ograniczają możliwość wykonywania przez niego mandatu, stanowi naruszenie prawa – mówi nam poseł Marek Ast, szef sejmowej Komisji Ustawodawczej, który wystąpił o ekspertyzę z uwagi na „istniejące wątpliwości”.
Sprawdzanie, czy Michał Woś łamie zakaz, prowadziłoby do inwigilacji – jego i innych posłów
Oprogramowanie szpiegujące Pegasus CBA kupiło w 2017 r. za 25 mln zł – decyzją Michała Wosia (wtedy wiceministra w rządzie PiS, który nadzorował Fundusz Sprawiedliwości) ze środków dla ofiar przestępstw.
Czytaj więcej
PiS okrężną drogą dofinansował CBA, by mógł on kupić system do inwigilacji.
Prokuratura Krajowa niedawno uznała to za nielegalne i po uchyleniu Wosiowi przez Sejm immunitetu, zarzuciła mu (w sierpniu) przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków. Jednocześnie nałożyła na Wosia dozór policji i zakaz kontaktowania się z 32 osobami – jak wskazała - świadkami lub podejrzanymi w sprawie. W tym gronie jest trzech posłów – Zbigniew Ziobro, Marcin Romanowski i Dariusz Matecki – oraz senator Krzysztof Kwiatkowski.