Ministerstwo Rozwoju i Technologii zaprezentowało projekt ustawy o rozwiązaniach służących zwiększeniu dostępności gruntów pod budownictwo mieszkaniowe, który zakłada likwidację minimalnego wskaźnika miejsc parkingowych na rzecz ustalania liczby miejsc parkingowych przez gminy. Jakie będzie to miało konsekwencje dla samorządów, inwestorów i kupujących?
Ten projekt przyjmujemy z ogromnym zadowoleniem, ponieważ odpowiada na wiele postulatów samorządowców, które składaliśmy w ciągu ostatnich lat. W związku z tym w mojej ocenie jest to projekt, który spowoduje, że samorządy będą mogły w większym zakresie realizować zadania z zakresu mieszkalnictwa, na co od dawna czekają. Resort rozwoju i technologii traktuje samorządy jak partnera, wysłuchując naszych oczekiwań. Oczywiście, to dopiero projekt pojedynczego ministerstwa, wymagać będzie jeszcze uzgodnień po stronie rządowej i samorządowej. Jednak, jak wynika z treści aktualnego projektu, uwzględniono nasz postulat dotyczący zlikwidowania minimalnego wskaźnika miejsc parkingowych. Ustalenie limitu miejsc parkingowych nie ma sensu ze względu na to, że uwarunkowania lokalne są w tym zakresie nieprawdopodobnie różne, chociażby w związku z dostępem do transportu zbiorowego. Nie miało sensu narzucanie półtora miejsca parkingowego na mieszkanie w miejscach obok np. stacji metra, intermodalnego węzła komunikacyjnego, licznych ścieżek rowerowych. Powrót do autonomicznego decydowania o liczbie miejsc parkingowych przez gminy to bardzo dobre rozwiązanie zarówno dla samorządowców, inwestorów i mieszkańców, ponieważ przestrzeń w miastach zostanie dzięki temu lepiej wykorzystana.
Czytaj więcej
Ziemia rolna w miastach zostanie uwolniona, a ze specustawy mieszkaniowej zniknie tzw. wskaźnik parkingowy, co odblokuje inwestycje mieszkaniowe. Ministerstwo rozwoju pokazało projekt tzw. ustawy podażowej.
Projekt zakłada możliwość powrotu do użytkowania wieczystego na rzecz inwestycji mieszkaniowych. W ostatnich latach zostały podjęte działania, aby ostatecznie zlikwidować ten relikt PRL. Jak ocenia pan takie działanie resortu?
Rozwiązania prawne podobne do polskiej konstrukcji użytkowania wieczystego istnieją na całym świecie i w większości krajów europejskich. Historycy podkreślają, że sposoby korzystania z nieruchomości zbliżone w swej treści do prawa własności, ale nawiązane na podstawie stosunków obligacyjnych lub rzeczowych, znane były już w starożytności.