Sam dyrektor dopatrywał się w tym działań o podłożu politycznym. Wyniki swojej przeszło 20-letniej pracy na stanowisku dyrektora obecnego Samodzielnego Publicznego Pogotowia Ratunkowego (SPPR) oceniał wysoko. Od 1998 r., kiedy objął funkcję, był odpowiedzialny za rozwój, rozbudowę i prawidłowe funkcjonowanie pogotowia, i nie zgłaszano do jego pracy żadnych zastrzeżeń.
Jeszcze w 2011 r. uzyskał zgodę na dodatkowe zatrudnienie w wymiarze 42 godzin w Samodzielnym Publicznym Gminnym Zakładzie Opieki Zdrowotnej. Ale wobec pandemii, Zarząd Powiatu zgodę tę cofnął, uzasadniając swoją uchwałę zwiększeniem obszaru działania pogotowia. Trzy miesiące później, w kolejnej uchwale, pozbawił dyrektora w trybie natychmiastowym stanowiska i pracy „za ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych, polegające na wykonywaniu dodatkowego zatrudnienia".