Samorządy angażują coraz większe środki w promocję i budowę wizerunku. Trudno się dziwić, że od wydatków związanych z takimi akcjami promocyjnymi chcą odliczać VAT. Fiskus konsekwentnie odmawia gminom takiego prawa. Na szczęście Naczelny Sąd Administracyjny jest innego zdania. Korzystną dla gmin wykładnię przepisów potwierdził w jednym ze swoich ostatnich orzeczeń.
Wizerunek gminy
Kanwą sprawy była interpretacja. We wniosku miasto wyjaśniło, że aby zmaksymalizować przychody, zarówno z działalności „publicznej", jak i komercyjnej, podejmuje wiele działań, które mają poprawić jego wizerunek. W związku z tym ponosi wydatki, m.in. na nabycie powierzchni reklamowych, czasu antenowego, usług public relations, ulotek i folderów promocyjnych czy produkcję i nabycie gadżetów. Gmina zapytała, czy takie wydatki mogą być podstawą do odliczenia VAT, a jeśli tak, to w jakim zakresie.
Ile do odliczenia
Fiskus odpowiedział, że takie prawo w ogóle nie przysługuje. Gmina nie wykazała bowiem oczywistego i bezpośredniego powiązania akcji z zawarciem konkretnych transakcji opodatkowanych. Wykładnię niekorzystną dla gminy potwierdził również Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku.
Rację gminie przyznał dopiero NSA. W jego ocenie to, że prowadzi akcje promocyjne, nie przesądza automatycznie, że czyni to poza swoją działalnością opodatkowaną. Jak zauważył sędzia Janusz Zubrzycki, działania promocyjne mają prowadzić do aktywizacji regionu, zmniejszenia bezrobocia, a w szerszej perspektywie będą przekładać się także na zawarcie umów cywilnoprawnych.
Naczelny Sąd Administracyjny nie miał wątpliwości, że skarżącej przysługuje prawo do odliczenia. Do ustalenia jego zakresu zobowiązał jednak WSA, bo ten w ogóle nie odniósł się do tego aspektu. Wyrok jest prawomocny.