W gminach, zwłaszcza tych położonych na północnych i wschodnich terenach Polski, wciąż funkcjonują wspólnoty gruntowe. Dysponują one tysiącami hektarów, głównie gruntów rolnych, lasów, łąk i stawów. Ich stan prawny jest jednak często nieuregulowany. Ma to zmienić nowela ustawy o zagospodarowaniu wspólnot gruntowych z 10 lipca 2015 r., która weszła w życie 1 stycznia 2016 r. Nowela ma dostosować zasady funkcjonowania wspólnot do współczesnych realiów społeczno-gospodarczych. Nowelizowana ustawa obowiązuje bowiem od 1963 r. i nie przystaje już do gospodarki rynkowej.
Jak ustalić udziałowców
Dziś często mieszkańcy wsi nie są w stanie udowodnić, że dane nieruchomości wchodzą w skład wspólnoty oraz że oni sami mają prawa do udziału we wspólnocie. Ponadto szacuje się, że 1080 z nich nigdy nawet nie powołało do życia spółki do zarządzania wspólnotą, choć ustawa z 1963 r. ich do tego zobowiązywała.
Efekt tego jest taki, że bardzo trudno jest obecnie ustalić, kto ma prawo do reprezentowania wspólnoty. Świadkowie już dawno nie żyją, brakuje dokumentów. Poza tym, wiele gmin skomunalizowało wspólnoty gruntowe, bo uważało, że jest to mienie gromadzkie.
Nowe przepisy nadal przewidują zasadę, że uprawnionymi do udziału we wspólnocie gruntowej są osoby fizyczne lub prawne posiadające gospodarstwa rolne, jeżeli w ciągu ostatniego roku przed dniem wejścia w życie ustawy o zagospodarowaniu wspólnot gruntowych, czyli 5 lipca 1963 roku, faktycznie korzystały z tej wspólnoty (art. 6 ust. 1 ustawy o zagospodarowaniu wspólnot gruntowych, dalej ustawa).
Natomiast, gdy w skład wspólnoty gruntowej wchodzą lasy, grunty leśne (lub nieużytki przeznaczone do zalesienia), uprawnionymi do udziału w niej są: