Urząd Zamówień Publicznych udostępni darmową platformę do przeprowadzania aukcji elektronicznych. – Jest już właściwie gotowa. Jednak ze względu na potrzebę zapewnienia całkowitego bezpieczeństwa systemu oraz funkcjonalności, musimy przeprowadzić dokładne testy, dlatego na razie nie mogę określić, kiedy zostanie oddana użytkownikom – mówi Mateusz Szymczak z Departamentu Prawnego UZP.
[srodtytul]Nawet o 25 proc. mniej[/srodtytul]
Aukcje elektroniczne, w przeciwieństwie do licytacji, nie są osobnym trybem udzielania zamówień. Najpierw następuje tradycyjny przetarg, w trakcie którego przedsiębiorcy składają oferty na papierze. Różnica jest taka, że zaproponowane w nich ceny nie muszą być ostateczne. Podczas e-aukcji wykonawcy mogą przebijać swoje oferty. Praktyka pokazuje, że często są skłonni mocno obniżyć cenę. W aukcjach organizowanych przez sektor węglowy zamawiający osiągają nawet do 25 proc. oszczędności.
E-aukcje mogą się sprawdzić w wypadku napiętych budżetów. Zdarza się bowiem, że wszystkie oferty przekraczają możliwości finansowe zamawiającego. A wtedy nie ma on wyjścia – musi unieważnić przetarg. Wiedząc o tym, wiele firm byłoby skłonnych spuścić z tonu, ale w tradycyjnym przetargu mogą złożyć tylko jedną ofertę.
– Gdy gra idzie o miliony, obniżenie oczekiwań o 100 tys. czy 200 tys. zł prawie zawsze jest możliwe. Dlatego też aukcje elektroniczne pozwalają zamawiającym oszczędniej wydawać pieniądze – uważa Włodzimierz Dzierżanowski, prezes Grupy Doradczej Sienna.