Czy śledztwo z zawiadomienia prezesa Trybunału Konstytucyjnego, które miało zostać wszczęte w sprawie „ustrojowego zamachu stanu”, powinno być prowadzone przez zastępcę prokuratora generalnego Michała Ostrowskiego, czy przekazane komuś innemu?
Prokuratura funkcjonuje na zasadzie jednolitości, co oznacza, że działalność każdego prokuratora traktowana jest jako działanie jej całej. Z tego powodu zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa można wnieść do dowolnego prokuratora. To, do kogo ostatecznie zostanie ono przekazane po jego rejestracji, zależy od przedmiotu zawiadomienia i wewnętrznego podziału czynności, jaki jest przyjęty w prokuraturze.
Czytaj więcej
- W środę wydałem postanowienie o wszczęciu śledztwa w sprawie ustawowego zamachu stanu i wpływania groźbą i bezprawną przemocą na konstytucyjne organy prawa, takie jak Trybunał Konstytucyjny, Krajowa Rada Sądownictwa, Sąd Najwyższy, sądy powszechne, a także Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji - poinformował w czwartek zastępca Prokuratora Generalnego prokurator Michał Ostrowski.
Widzi pan podstawy do wszczęcia takiego śledztwa? Prok. Krzysztof Parchimowicz ze stowarzyszenia Lex Super Omnia samo zawiadomienie ocenił jako „manifest polityczny” prezesa Bogdana Święczkowskiego.
Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. Skoro organ konstytucyjny podejrzewa, że przestępstwo zostało popełnione, to nie może tego zataić. O swoich podejrzeniach jest obowiązany powiadomić prokuraturę – jako organ powołany do ścigania przestępstw – i tak też stało się w tym przypadku. Oczywiście precyzuje też, jakie działania wywołały jego wątpliwości.