Chodzi o dwa obszerne projekty, które przygotowała Komisja Kodyfikacyjna Ustroju Sądownictwa i Prokuratury.
– Priorytetem dla nas było to, żeby przywrócenie normalności standardów stało się faktem. Cel projektów jest jasny: przywrócenie prawa do niezależnego i bezstronnego sądu ustanowionego na podstawie prawa – mówił w poniedziałek stojący na czele komisji kodyfikacyjnej prof. Krystian Markiewicz, prezentując proponowane przepisy podczas konferencji w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Czytaj więcej
Resort Adama Bodnara ma już projekty, które pozwolą rozwiązać kwestię tzw. neosędziów. Długotrwała weryfikacja czy natychmiastowa utrata obecnych stanowisk? Ujawniamy szczegóły przepisów, które mają „uzdrowić” polskie sądy.
Jak rozwiązać problem tzw. neosędziów? Dwa alternatywne projekty na biurku Adama Bodnara
Taki też tytuł nadano obu projektom: „Ustawa o przywróceniu prawa do niezależnego i bezstronnego sądu ustanowionego na podstawie prawa przez uregulowanie skutków uchwał Krajowej Rady Sądownictwa podjętych w latach 2018-2025”
Pierwszy z przedstawionych projektów roboczo nazwano „ustawowym”, a jego realizacja jest zdecydowanie szybsza. Zgodnie z nim powołania sędziów po 2018 r. zostałby uznane za pozbawione mocy prawnej. Mówiąc prościej, po wejściu tej ustawy w życie tzw. neosędziowie pozostaliby sędziami, jednak musieliby wrócić na poprzednio zajmowane stanowiska. Swoje obecne funkcje pełniliby jednak jeszcze przez dwa lata na delegacji, co ma uchronić przed załamaniem systemu sądowego, a następnie wzięliby udział w ponownych konkursach sędziowskich. Mowa o około 1200 sędziach, którzy awansowali przy udziale tzw. neoKRS na wyższe stanowiska. Podobny los czeka grupę kilkudziesięciu tzw. nowych sędziów Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, z tym, że ich nie obejmie dwuletni okres delegacji.