Trybunał miał ocenić reformę Trybunału. Sprawa nagle spadła z wokandy

W poniedziałek Trybunał Konstytucyjny miał wydać wyrok w sprawie nowej ustawy o TK oraz przepisów ją wprowadzających, które zaskarżył prezydent Andrzej Duda. Orzekać miała m.in. Julia Przyłębska. Sprawa spadła jednak z wokandy.

Publikacja: 08.12.2024 12:47

Trybunał miał ocenić reformę Trybunału. Sprawa nagle spadła z wokandy

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Chodzi o dwie nowe ustawy uchwalone przez Sejm we wrześniu 2024 r., które miały uzdrowić sąd konstytucyjny – ustawę o Trybunale Konstytucyjnym oraz przepisy ją wprowadzające. Celem tego drugiego aktu było przede wszystkim rozwiązanie sytuacji tzw. sędziów dublerów (czyli sędziów wybranych na zajęte już miejsca w 2015 r.) oraz wyroków przez nich wydanych.

Czytaj więcej

Reset TK musi poczekać. Rząd może jednak wpłynąć na pracę Przyłębskiej

Reforma TK. Konsekwencje unieważnienia wyroków

Zgodnie z art. 10 ustawy wprowadzającej, wyroki TK, a także postanowienia w sprawach sporów kompetencyjnych, wydane w składach z udziałem takich osób mają zostać uznane za nieważne i niewywołujące skutków prawnych określonych w art. 190 ust. 1 i 3 konstytucji. Czynności procesowe w postępowaniach zakończonych takimi orzeczeniami będą zaś wymagały powtórzenia. Jednocześnie prawomocne orzeczenia i decyzje wydane w sprawach indywidualnych na podstawie stanu prawnego ukształtowanego nieważnym wyrokiem TK miałyby pozostać w mocy (tak samo, jak postanowienia TK o umorzeniu postępowania i postanowienia wydane w ramach kontroli wstępnej). Jeśli jednak takie postanowienie dotyczyłoby skargi konstytucyjnej, osoba, która ją wniosła, mogłaby ją złożyć jeszcze raz w terminie 3 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy.

Czytaj więcej

Karol Dobrzeniecki, Jacek Zaleśny: Ostrożnie z zerowaniem Trybunału Konstytucyjnego

Podważanie wyroków wprowadzi jeszcze większy chaos

W ocenie prezydenta zakwestionowane przepisy nie tylko nie usuną chaosu ustrojowego, ale go wprowadzą, „i to w skali niemożliwej dzisiaj do przewidzenia”. Wnioskodawca zwraca uwagę, że konstytucyjne pojęcie „ostateczności" orzeczeń TK oznacza, że są one prawomocne zarówno formalnie (niezaskarżalne, czyli niedopuszczalne jest tworzenie procedur ich kwestionowania i badania ich prawidłowości), jak i materialnie (niewzruszalne, czyli niedopuszczalne jest anulowanie albo zmiana orzeczenia czy to przez sam TK, czy też przez jakikolwiek inny podmiot). Zdaniem głowy państwa te regulacje są niezgodne z zasadą demokratycznego państwa prawnego (art. 2 konstytucji) i zasadą legalizmu (art. 7), zgodnie z którą organy władzy publicznej mogą działać tylko na podstawie i w granicach. 

 - Zakwestionowanie tej zasady ustrojowej spowoduje trudne do przewidzenia skutki prawne – twierdzi Andrzej Duda.

Z tym akurat zgadza się prof. Jacek Zaleśny, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego, który wielokrotnie negatywnie oceniał zmiany w TK wprowadzone po 2015 r., chaos prawny wywołany powołaniem tzw. sędziów dublerów czy dysfunkcjonalność tej instytucji. 

Czytaj więcej

Jak rozpoczęła się wojna o Trybunał Konstytucyjny

- Mechanizm zaproponowany przez ustawodawcę podważa konstytucyjną zasadę ostateczności wyroków TK i jako taki w całości jest niezgodny z ustawą zasadniczą. W konsekwencji otwiera to nowe pola sporów na przyszłość. Jeżeli teraz część funkcjonariuszy publicznych podważa wyroki, które z mocy konstytucji są ostateczne i niepodważalne, to rodzi się pytanie, jak w przyszłości zachowają się uczestnicy stosunków prawnych – mówi prof. Zaleśny. I przypomina, że pierwotnym źródłem obecnych problemów z tzw. sędziami dublerami była zmiana przepisów umożliwiająca wybór sędziów na zapas przez Sejm VII kadencji po to, by Sejm VIII kadencji pozbawić prawa wyboru części sędziów.

Czytaj więcej

Ewa Szadkowska: Dlaczego Andrzej Duda woli konserwować trybunalskie patologie

- Zamach Sejmu (z udziałem części sędziów TK) na demokratyczne procedury parlamentarne spowodował reakcję w postaci kolejnego zamachu przeprowadzonego przez następną większość sejmową. Stwierdziła ona, że nie będzie gorsza od konkurentów politycznych i dołączyła do łamania konstytucji. W ramach "konwalidacji" naruszeń popełnionych przez konkurentów wybrała do TK pięciu sędziów zamiast dwóch – podkreśla konstytucjonalista. 

Prezydent zakwestionował także przepisy (art. 10 ust. 1, art. 11 ust. 1, art. 12 ust. 2 i art. 15 ust. 2) w zakresie, w jakim posługują się pojęciem „osoba nieuprawniona do orzekania". Choć to, że sędziowie dublerzy nie są uprawnieni do orzekania wynika m.i.n. z wyroków Trybunału Konstytucyjnego (K 35/15 oraz K 47/15), a także wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Xero Flor przeciwko Polsce,  zdaniem prezydenta przyjęte regulacje podważają decyzję Sejmu o wyborze danego kandydata na sędziego.

Czytaj więcej

Julia Przyłębska kończy kadencję. I zostawia najdroższy Trybunał w historii

Dla prezydenta nie ma sędziów dublerów

 - Jedynym organem mogącym zadecydować o wyborze konkretnego kandydata na stanowisko sędziego TK jest Sejm. Jednak nawet Sejm nie ma kompetencji, by ingerować w jakikolwiek sposób w status sędziego TK i tym samym pozbawić go możliwości wykonywania funkcji sędziowskich przed upływem jego konstytucyjnej kadencji – czytamy we wniosku głowy państwa do TK. 

Prezydent zaskarżył również postanowienie ustawy o TK, zgodnie z którą od dnia wejścia w życie ustawy obowiązki prezesa Trybunału wykonuje sędzia o najdłuższym stażu sędziowskim w TK. Jego zdaniem jest to nieuprawniona ingerencja ustawodawcy w sferę władzy sądowniczej i godzi w zasadę niezależności Trybunału względem innych władz (art. 173 konstytucji), a w konsekwencji również w zasadę podziału władz (art. 10 konstytucji).

Czytaj więcej

Ostatnia sprawa Przyłębskiej. Będzie sądzić ws. wniosku prezydenta

Ustawa przekazuje też Zgromadzeniu Ogólnemu Sędziów TK kompetencje (dziś leżące w rękach prezesa TK) do wyznaczania i zmieniania składów orzekających. Prezydent uważa, że godzi to w (wywodzoną z preambuły konstytucji) zasadę sprawności i rzetelności działania instytucji publicznych. Bo rodzi ryzyko, że TK nie będzie w stanie wykonywać podstawowych funkcji orzeczniczych w razie zajścia długotrwałych przeszkód w zebraniu się ZO lub braku kworum.

Trybunał miał rozpoznać sprawę podczas rozprawy zaplanowanej na poniedziałek 9 grudnia. Wnioskiem głowy państwa miał zająć się pełny skład orzekający pod przewodnictwem byłej prezes Julii Przyłębskiej. Poniedziałek jest zarazem ostatnim dniem sędziowskiej kadencji Julii Przyłębskiej. W weekend sprawa nieoczekiwanie spadła z wokandy. Nowej daty nie podano.

Prawo w Polsce
Sprawa dotacji dla PiS. Czy PKW wybrnie z impasu?
Praca, Emerytury i renty
Nowe wnioski o 800 plus w 2025 r. Zbliża się ważny termin dla rodziców
Konsumenci
Obniżka opłat za abonament RTV na 2025 rok. Trzeba zdążyć przed tym terminem
Nieruchomości
Dom zostawiony rodzinie w kraju nie przechodzi na własność. Sąd Najwyższy o zasiedzeniu
W sądzie i w urzędzie
Duże zmiany dla wędkarzy od 1 stycznia. Ile trzeba zapłacić w 2025 na łowiskach Wód Polskich?