Odwołanie sędziego z delegacji. Czy to takie trudne?

Decyzje ministerstwa, w których zwalniano sędziów z obowiązku świadczenia pracy, były sprzeczne z usp, a także z art. 7 Konstytucji RP ustanawiającym zasadę legalizmu.

Publikacja: 03.07.2024 04:30

Odwołanie sędziego z delegacji. Czy to takie trudne?

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Jednym ze środków polityki kadrowej w sądach jest delegowanie sędziów do innych jednostek oraz ich odwoływanie, gdy upłynie czas delegacji lub nie podobają się władzy. Obserwując działania ministerstwa, można odnieść wrażenie, że stosunkowo proste przepisy dotyczące odwoływania z delegacji sprawiają mu mnóstwo problemów i rodzą zadziwiająco dużo błędów.

Przepisy dotyczące delegacji zawarte są w ustawie – Prawo o ustroju sądów powszechnych, a przede wszystkim w jej art. 77 i nast. Według bowiem 77 § 1 minister sprawiedliwości może delegować sędziego, za jego zgodą, do pełnienia obowiązków sędziego lub czynności administracyjnych w innym sądzie równorzędnym lub niższym, a w szczególnie uzasadnionych wypadkach także w sądzie wyższym, mając na względzie racjonalne wykorzystanie kadr sądownictwa powszechnego oraz potrzeby wynikające z obciążenia zadaniami poszczególnych sądów.

Pozostało 86% artykułu

Treść dostępna jest dla naszych prenumeratorów!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach e-prenumeraty Rzeczpospolitej. Korzystaj z nieograniczonego dostępu i czytaj swoje ulubione treści w serwisie rp.pl i e-wydaniu.

Sądy i trybunały
Prezydium KRS zwraca się do obywateli ws. sędziów sądów dyscyplinarnych
Materiał Promocyjny
Dodatkowe korzyści dla nowych klientów banku poza ofertą promocyjną?
Sądy i trybunały
Manowska przegrała w sądzie. Prezes SN nie dostanie prawie 400 tys. zł
Zawody prawnicze
Od 4 lipca duże zmiany w pracy prokuratorów. Wykażą się w trakcie procesu
Sądy i trybunały
KRS złoży donos do prokuratury na ministra Bodnara i członków Iustitii
Materiał Promocyjny
Lidl Polska: dbamy o to, aby traktować wszystkich klientów równo
Prawo dla Ciebie
Sąd Najwyższy wrócił do sprawy mandatu Mariusza Kamińskiego. Jest decyzja