- Rozpoczęliśmy od białej przestrzeni, która już w dniu otwarcia zapełniła się kolorami. Rozmowa na ścianach trwa - nakładają się na siebie co raz to nowe historie. Dodawane są białe kartony, żeby dać miejsce do rysowania dla kolejnych gości. Wkrótce przyjadą tancerze i pokażą tu swój performance. To miejsce zmienia się codziennie, każdy z odwiedzających pozostawia tam mniejszy lub większy ślad, wpływając na jego wygląd. Kongres jest niesamowitą platformą wymiany myśli i energii. Niezwykłe jest patrzeć jak ludzie otwierają się i przyłączają do wspólnego procesu tworzenia - dodała.
Szczególnie ważny był performance poświęcony Ukrainie - „Kiev Hold On". Artysta wizualny Jan Bajtlik opowiada, że w dniu, w którym na Majdanie zginęło sto osób, postanowili używać tylko niebieskiego i żółtego koloru, by w ten sposób zaakcentować swoją solidarność z walczącymi. Nie wszyscy odwiedzający galerię wiedzieli od razu, o co chodzi, nie dotarły do nich jeszcze informacje o tym, co dzieje się w Kijowie.
- Staraliśmy się zdominować ściany kongresu używając kolorów ukraińskiej flagi. Następnie, używając tych kolorów, pomalowałem Pawła jak indiańskiego wojownika. Na jego lewej ręce postać kobiety, na prawej mężczyzny a na klatce piersiowej tryzub (symbol Ukrainy). Po sfilmowaniu „Kiev Hold On" wyszliśmy przed muzeum zrobić zdjęcie Pawłowi i przyłączyliśmy się do ludzi odśnieżających ulicę. Jeden z pracowników sfilmował to naszym aparatem i spontanicznie nazwaliśmy ten film „Odwilżą", bo jak jest rewolucja, to musi być i odwilż. Paweł Althamer codziennie tworzy performance o spontanicznym charakterze. Traktuje niepozorne czynności i miejsca jako swoje narzędzia – opowiada „Rz" Jan Bajtlik.
Współpraca z Bowery Mission
Niedawno w warszawskiej Kordegardzie wystawiana była „Wolność" - efekt pracy Pawła Althamera z kobietami z aresztu śledczego na Grochowie. Zmontowali wspólnie instalację przypominającą amerykańską Statuę Wolności, jej twarz zdobiła maska z rysami twarzy jednej z osadzonych. W Nowym Jorku postanowił współpracować z podopiecznym Bowery Mission, z grupą siedmiu mężczyzn, którym organizacja pomaga wyjść z bezdomności tworzy rzeźbę zbiorową. Warsztaty dla nich prowadzi wspólnie z Pauliną Antoniewicz, Jackiem Taszakowskim, Witoldem Nazarkiewiczem, Romanem Stańczakiem i Rafałem Żwirkiem.
- Ten projekt jest dla nas teraz największym i najciekawszym wyzwaniem – podkreśla Paulina Antoniewicz. – Uczestniczą w nich mężczyźni w wieku od dwudziestu do pięćdziesięciu lat. Tworzymy z nimi ich portret zbiorowy w postaci rzeźby grupowej. To, co powstanie, być może będzie wystawiane w New Museum lub stanie przed jego budynkiem. Jednak nie to jest najważniejsze, ważny jest sam proces tworzenia, współpracy i poznawanie siebie nawzajem – wyjaśnia.