Duncan Campbell z Nagrodą Turnera

42-letni artysta był od początku faworytem finału Turner Prize, najbardziej prestiżowej brytyjskiej nagrody za osiągnięcia w sztuce, przyznawanej od 30 lat.

Publikacja: 02.12.2014 09:42

Duncan Campbell z Nagrodą Turnera

Foto: materiały prasowe

Campbell nagrodzony został za film „It for Others", prezentowanym wcześniej w szkockim pawilonie na Biennale w Wenecji w 2013 roku.

Jury pod przewodnictwem Penelope Curtis, dyrektor Tate Britain, doceniło Campbella za „wyjątkowe zaangażowanie w pracę, mówiącą o tworzeniu i znaczeniu wartości w sposób aktualny i atrakcyjny". Zwycięzca otrzymał 25 tys. funtów.

W jego 54-minutowym zaangażowanym eseju filmowym łączą się różne wątki. Campbell odwołuje się z jednej strony do francuskiego filmu z 1953 roku „Statues also die" (Posągi także umierają) Chrisa Markera i Alana Resnaisa na temat afrykańskiej sztuki i kolonializmu. Z drugiej do konfliktu w Irlandii Północnej na początku lat 70. i poległego bojownika IRA - Joe McCanna, by pokazać, jak jego wizerunek został z czasem zawłaszczony przez popkulturę. W filmie wykorzystuje także zapis nowej tanecznej choreografii Michaela Clarka.

Lizzie Carey-Thomas, kuratorka wystawy finalistów Turner Prize 2014 mówi o pracy Campbella „To nie jest sztuka o sztuce, ale sztuka o świecie i sprawach, w których każdy ma doświadczenie i może się do nich odnieść."

Zwycięzca Turner Prize z pochodzenia jest Irlandczykiem, ale studiował i nadal mieszka w Glasgow.

Zwraca uwagę, że w tegorocznym finale Turner Prize znalazło się aż trzech absolwentów Glasgow School of Art. Obok Campbella, także Ciara Philips i Tris Vonna-Michell, co kieruje spojrzenia na współczesną szkocką scenę artystyczną.

Czwartym finalistą jest James Richards, uważany za najpoważniejszego rywala Campbella. Richards jest autorem wideo „Rosebund" (prezentowanego także na 55.Biennale w Wenecji), w którym wykorzystał ocenzurowane zdjęcia znalezione w tokijskiej bibliotece - prace zachodnich artystów: od Roberta Mapplethorpe'a do Man Raya, które Japończycy uznali za pornograficzne.

Aż trzy nominowane prace to filmy wideo. Uroczystość ogłoszenia zwycięzcy odbyła się wczoraj w Tate Britain. Telewizyjną transmisję w Channel 4 prowadził aktor Chiwetel Ejiofor, którego pamiętamy ze „Zniewolonego" Steve'a McQeena (reżyser filmu był także zwycięzcą Turner Prize w 1999).

- Od 30 lat ta prestiżowa nagroda reprezentuje nadzwyczajne artystyczne starania, które stają się wyzwaniem dla następnych artystów i miłośników sztuki na całym globie. – powiedział Ejiofor. Wielu krytyków jest jednak surowsza w ocenach i twierdzi, że prace w tym roku były słabsze niż w poprzednich latach.

Nagroda Turnera przyznawana jest od 1984r. Do jej laureatów należą m.in. Gilbert & George, Tony Cragg, Anish Kapoor, Antony Gormley, Damien Hirst, Jeremy Deller, Laure Prouvost.

Prace tegorocznego zwycięzcy i pozostałych finalistów można oglądać w Tate Britain w Londynie do 4 stycznia.

Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl