Aktualizacja: 15.01.2025 04:50 Publikacja: 18.09.2024 04:30
Foto: Fotorzepa, Robert Wójcik
„Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza” (Łk 11,23), czyli o podziałach i lęku przed innym
Znany polityk, ponoć przypadkiem, ujawnił, że jego córka nie została przyjęta do prywatnej szkoły katolickiej. „Ze względu na mnie” – napisał w komentarzu na portalu społecznościowym, a po krótkim czasie wpis usunął. Jednakże w internecie nic nie ginie i to wystarczyło, aby wybuchła medialna burza. Polityk zamilkł, a więc też nie wycofał się ze swych słów. Z kolei szybko zidentyfikowana szkoła wydała oświadczenie, w którym – dość słusznie – zasłoniła się obowiązkiem zachowania dyskrecji. Dlatego każdy mógł wymyślić sobie pasujący do jego poglądów powód odmowy. Jak wiemy z filmu „Rejs”, najbardziej niebezpieczne są piosenki bez treści, ponieważ każdy może podłożyć sobie taką treść, która mu odpowiada, a nad tym nie ma kontroli. Żarty żartami, a jednak ze smutkiem obserwowałem, że osoby o poglądach konserwatywnych winszowały szkole, przypisując jej stanie na straży wartości i granic, których przekraczać nie wolno. Z kolei osoby o poglądach liberalnych zarzucały szkole dyskryminację i karanie dziecka za rzekome winy rodzica. A jedynie zainteresowani wiedzieli, jak było naprawdę i nie powiedzieli. I nie musieli, bo i tak każdy wie swoje.
Rodzice, którzy wywierają presję na szkolnych pedagogów w obecności przyprowadzonego prawnika, to rosnący trend w Szwecji.
Wolałbym, żeby prokuratura bardziej słuchała opinii publicznej, niż polegała sama na sobie, bo na razie nie zdobyła jeszcze społecznego zaufania.
A gdybyśmy tak dyskusję o przyszłości prawa do informacji w Polsce zaczęli, stawiając w centrum „troskę o państwo”, a nie „nadużywanie”?
Kolejna instytucja państwa (Państwowa Komisja Wyborcza) stała się zakładnikiem nieustającej i coraz bardziej szkodliwej wojny PiS i PO.
Opinia publiczna uzależnia, czy doszło do naruszenia prawa, od przekonań osoby, która tego naruszenia miałaby dokonać.
Radykalna niemiecka prawica pragnie uczynić z kwestii imigracyjnej lejtmotyw kampanii wyborczej. Partie mainstreamowe wolą dyskusję na temat reanimacji gospodarki.
Rodzice, którzy wywierają presję na szkolnych pedagogów w obecności przyprowadzonego prawnika, to rosnący trend w Szwecji.
Lewica i prawica pójdą do wyborów prezydenckich podzielone i gotowe do wzajemnej kanibalizacji wewnątrz swoich obozów. Kto może cieszyć się z tego faktu? Ci co zawsze – Donald Tusk i Jarosław Kaczyński.
Wolałbym, żeby prokuratura bardziej słuchała opinii publicznej, niż polegała sama na sobie, bo na razie nie zdobyła jeszcze społecznego zaufania.
Odwiedził mnie znajomy z Australii. Poniżej fragment naszej rozmowy.
W ponad 160 na 200 zbadanych postępowań prokuratorskich z czasów PiS były nieprawidłowości. Miało dochodzić do nacisków na prokuratorów, ingerowania przełożonych w decyzje procesowe czy celowego przedłużania śledztw. Kilkudziesięciu śledczych może też za to odpowiedzieć.
A gdybyśmy tak dyskusję o przyszłości prawa do informacji w Polsce zaczęli, stawiając w centrum „troskę o państwo”, a nie „nadużywanie”?
Od kilku dni media spekulują, czy oprócz Sławomira Mentzena w wyborach wystartuje też inny polityk Konfederacji – Grzegorz Braun. Ten ostatni jeszcze nie zabrał głosu, jednak – jak ustaliła „Rzeczpospolita” – jego partia ma już formularz do zbiórki podpisów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas