Ostatnie pytanie Sądu Najwyższego w osobie Tomasza Szanciły do TSUE: jak można, godząc standardy unijne z wymogami polskiej konstytucji, rozwiązywać spór o nowych sędziów, każe więcej uwagi poświęcić ugodowemu rozwiązywaniu sporu zamiast jego podgrzewaniu.
W sporze o sądy i sędziów od czasu do czasu pojawia się głos wskazujący dialog jako sposób jego rozwiązywania, np. między TK a europejskimi trybunałami. Można tu wskazać obniżkę przez wiceprezesa TSUE o połowę kary za ustawę kagańcową. Także nowela, która ma odblokować środki z KPO, zalegająca w TK jest taką próbą. Nie wiem, kiedy TSUE rozpozna pytanie SN, czy prawo unijne dopuszcza, że sąd polski (krajowy) obowiązany jest pominąć wniosek strony, która zmierza do niedopuszczalnego w świetle prawa Unii oraz Konstytucji RP (państwa członkowskiego) podważenia powołania sędziego poprzez kwestionowanie jego zdolności do orzekania, gdy nie ma związku procesu nominacyjnego tego sędziego z okolicznościami rozpoznawanej sprawy lub zachowaniem po powołaniu czy podatności na wpływy władzy.