O ile w dwóch ostatnich latach sezon jesienno-zimowy zwiększał o ok. 15 proc. napływ uchodźców, w tym sezonowych pracowników z Ukrainy, o tyle w tym roku tych przyjazdów może być zdecydowanie mniej – przewiduje agencja zatrudnienia Gremi Personal. To oznacza dodatkowe wyzwanie dla branży agencji zatrudnienia, jak i dla pracodawców, w tym zwłaszcza firm e-commerce i TSL (transport i logistyka), w których Gremi Personal notuje w tym roku 20 proc. wzrost zapotrzebowania na pracowników.
Niemcy atrakcyjne dla Ukraińców
Główny analityk Gremi Personal, Yuriy Grygorenko, zaznacza wprawdzie, że tej zimy na Ukrainie prawdopodobieństwo przerw w dostawach prądu wzrosło, gdyż w wyniku rosyjskich ataków uszkodzono tam trzykrotnie więcej bloków energetycznych niż rok wcześniej, ale i tak napływ uchodźców może być mniejszy. Jednym z powodów jest majowe zaostrzenie przepisów mobilizacyjnych (w których m.in. obniżono wiek mobilizacji z 27 na 25 lat, znosząc też część odroczeń), co mocno ograniczyło zagraniczne wyjazdy ukraińskich mężczyzn.
Do tego dochodzą nasilone w ubiegłym roku, ale nadal widoczne, wyjazdy uchodźców ukraińskich z Polski na Zachód. - Ukraińcy wyjeżdżają do Niemiec, Danii, Norwegii oraz innych państw, które zapewniają mieszkania, wsparcie w znalezieniu pracy, naukę języka oraz świadczenia socjalne, które wystarczają, by się utrzymać - dodaje analityk. Najczęściej kierują się do Niemiec, które stały się największym centrum uchodźczym dla Ukraińców. Według wrześniowych danych Eurostatu, w Niemczech przebywało wtedy 1,13 mln uchodźców z Ukrainy, o ok. 150 tys. mniej niż w Polsce (niespełna 980 tys.).
Zdaniem Yurija Grygorenko, ograniczenie wsparcia uchodźcom z Ukrainy, a co najgorsze pogarszające się nastroje w polskich społeczeństwie powodują, że Ukraińcy coraz częściej szukają schronienia gdzie indziej – gdzie uczą się języków, zaczynają tam pracować, podnoszą kwalifikacje i planują zostać na emigracji na długie lata.