Zachodnie saksy wciąż nęcą, ale już nie na długo

Nieco ponad 1,5 mln Polaków przebywało w zeszłym roku czasowo za granicą – wynika z najnowszych danych GUS, które tym razem nie obejmują jednak krótszych, kilkumiesięcznych, wyjazdów.

Publikacja: 21.12.2023 03:00

Nieco ponad 1,5 mln Polaków przebywało w zeszłym roku czasowo za granicą

Nieco ponad 1,5 mln Polaków przebywało w zeszłym roku czasowo za granicą

Foto: Bloomberg

Wielka Brytania, Niemcy i Holandia – w tych trzech krajach mieszkało pod koniec 2022 r. najwięcej, bo ponad sześciu na dziesięciu, Polaków przebywających dłużej (od co najmniej roku) za granicą. Łącznie było to 1,52 mln osób – jak szacuje GUS w ogłoszonej w środę informacji o rozmiarach i kierunkach czasowej emigracji z Polski w ostatnich latach.

Najnowsza prognoza mogła zaskoczyć wiele osób śledzących statystyki GUS, gdyż w porównaniu z poprzednimi raportami widać sięgający kilkuset tysięcy spadek liczby polskich emigrantów. Podczas gdy wówczas wielkość czasowej emigracji oceniano na ponad 2 mln, pokazując, że zmalała z ponad 2,5 mln w 2017 r. do 2,24 mln w 2020 r. (co rząd oceniał jako sukces swej polityki gospodarczej), to nowe dane pokazują już znacznie mniejszą skalę czasowych wyjazdów Polaków.

Nie jest to jednak wynik masowej fali powrotów do kraju, ale efekt zmiany sposobu analizy danych i dopasowania ich do unijnej metodologii. O ile wcześniej w informacjach o czasowej emigracji GUS uwzględniał także krótsze wyjazdy (na co najmniej trzy miesiące), o tyle obecne statystyki obejmują tylko osoby przebywające poza krajem od co najmniej 12 miesięcy.

Czytaj więcej

Emigranci nie chcą wracać do Polski mimo zachęt rządu PiS

Efekt brexitu

Po tej zmianie, a także po uwzględnieniu danych z prowadzonych za granicą spisów powszechnych, podawana przez GUS liczba Polaków mieszkających czasowo za granicą znacząco się skurczyła. Okazało się, że w 2017 r. przebywało tam na dłużej niespełna 1,7 mln osób (czyli o 850 tys. mniej niż w poprzednich, pełniejszych danych), zaś w 2020 r. liczba ta spadła do 1,53 mln. Najnowsze dane z prognozy GUS oznaczają, że w zeszłym roku za granicą przebywało o 166 tys. Polaków mniej niż pięć lat wcześniej.

– Ten spadek to przede wszystkim efekt brexitu – zaznacza Andrzej Kubisiak, ekspert rynku pracy i zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Jak wynika z danych GUS, w zeszłym roku w Wielkiej Brytanii mieszkało 446 tys. obywateli RP, czyli o ponad 100 tys. mniej niż w ostatnim roku przed brexitem (który w dodatku zbiegł się z wybuchem pandemii) i o 183 tys. mniej niż pięć lat wcześniej. Część mogła się przenieść do Holandii, która jest teraz trzecim co do wielkości ośrodkiem czasowej emigracji Polaków (116 tys.) i jednym z niewielu państw, gdzie mieszka ich teraz więcej niż przed pięcioma laty (o 28 tys.).

Zwiększony napływ naszych rodaków notowano w tym okresie także w Szwajcarii (z 18 do 24 tys.), gdzie mieszka spora grupa zamożnych przedsiębiorców znad Wisły, a także w Norwegii (z 72 do 77 tys.), która z kolei przyciąga wielu emigrantów zarobkowych. Podobnie jest w Niemczech – pod koniec zeszłego roku przebywało tam 411 tys. długoterminowych emigrantów czasowych z Polski, podobnie jak pięć lat wcześniej.

Czytaj więcej

Profil młodego emigranta. Wielu chce wyjechać za pieniędzmi

Zdaniem Andrzeja Kubisiaka widoczny w danych GUS spadkowy trend emigracji potwierdza, że ta długoterminowa traci na znaczeniu. Radykalna poprawa koniunktury na polskim rynku pracy (mamy jedną z najniższych w Unii stóp bezrobocia) sprawiła, że skończył się funkcjonujący po wejściu do Unii model wyjazdów na dłuższe, niekiedy kilkuletnie „saksy”. – Nie ma dzisiaj czynnika tak silnie wypychającego za granicę, jakim kiedyś było dwucyfrowe bezrobocie i mała dostępność pracy w Polsce – zaznacza ekspert PIE, zwracając uwagę, że brytyjskie statystyki pokazują znacznie większą (760 tys.) populację polskich emigrantów na Wyspach.

Podreperować budżet

Jak ocenia Kubisiak, najnowsze dane GUS nie dają pełnego obrazu emigracji, gdyż nie uwzględniają krótszych wyjazdów, do 12 miesięcy. Tymczasem to one – jak wynika z danych agencji zatrudnienia i portali rekrutacyjnych – zyskały w ostatnich latach na popularności. O dwucyfrowym wzroście liczby aplikacji na ogłoszenia o pracy za granicą w 2022 i w 2023 r. mówią przedstawiciele portalu Olx Praca. Według Łukasza Borowicza, menedżera PR portalu, w br. liczba odpowiedzi na oferty pracy za granicą przekroczyła tam 2 mln i była wyższa o jedną czwartą w porównaniu z 2022 r. (wiele osób odpowiadało jednak na kilka ofert).

Czytaj więcej

Zachód kusi wyższą płacą i lepszym standardem życia

Wzrostowy trend widać też w danych Polskiego Forum HR, które zrzesza czołowe agencje zatrudnienia. Te zaś w III kwartale br. odnotowały 11-proc. wzrost obrotów z delegowania pracowników za granicę. Według badania Gi Group na początku br. prawie 17 proc. Polaków rozważało emigrację zarobkową, przy czym niemal każdy odczuwał skutki pogorszenia sytuacji gospodarczej w kraju.

Prof. Izabela Grabowska z Centrum Badań nad Zmianą Społeczną i Mobilnością Akademii Leona Koźmińskiego zwraca uwagę, że polskie społeczeństwo od dawna reaguje na trudności postawami migracyjnymi. Jednak teraz, zamiast długoterminowej emigracji, częściej wybieramy krótsze, kilkumiesięczne „saksy”, na które stawiało 40 proc. uczestników badania Gi Group. – Wraca atrakcyjność wyjazdów w trybie wahadłowym, żeby podreperować domowy budżet – ocenia Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service.

Rynek pracy
Czterodniowy tydzień pracy: Ruszył eksperyment z udziałem ponad 1000 pracowników
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Rynek pracy
Pracownicy mniejszych firm cierpią przez problemy pracodawców
Rynek pracy
Sztuczna inteligencja zmieni rynek pracy szybciej niż myślisz
Rynek pracy
To wcale nie starsi pracownicy częściej idą „na chorobowe”
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Rynek pracy
AI przeorze polski rynek pracy. Najbardziej zagrożonych 20 zawodów