Młodzi specjaliści i specjalistki po studiach i z kilkuletnim doświadczeniem w pracy na etacie, najczęściej bez dzieci i mieszkający w dużym mieście - to oni dominują w Polsce wśród zdalnie pracujących wolnych strzelców, czyli freelancerów. A jest ich coraz więcej.
W tym roku liczba osób zarabiających w Polsce jako niezależni wykonawcy zleceń zwiększyła się do 330 tys., o ponad 8 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem - ocenia najnowszy raport Useme, portalu do rozliczeń pracy freelancerów. Według badania, które latem objęło 1110 wolnych strzelców, tylko niespełna co czwarty z nich utrzymuje się z samego freelancingu. Większość (prawie 60 proc.) traktuje go jako dodatkowe źródło dochodów, co wpływa także na czas poświęcany na wykonywanie zleceń. Prawie połowie badanych zajmują one niespełna cztery godziny dziennie, choć z drugiej strony, dziewięciu na dziesięciu freelancerów pracuje także w weekendy (a co trzeci – często).