Chociaż ponad dwie trzecie pracowników uczestniczących w badaniu firmy rekrutacyjnej Hays Poland dostało w 2018 r. podwyżkę, to ponad połowa ankietowanych nie jest zadowolona ze swojego wynagrodzenia. Nic więc dziwnego, że według sondażu firmy rekrutacyjnej Randstad na początku tego roku 55 proc. Polaków rozglądało się za nową pracą. Co piąty zmienił zaś pracodawcę w minionym półroczu. Łowcy głów przyznają, że Polacy, szczególnie milenialsi, są bardziej mobilni niż ich starsi koledzy. Przybywa specjalistów i menedżerów, którzy jeszcze przed czterdziestką wyliczają w CV nawet po kilkanaście miejsc pracy. Do niedawna takich kandydatów rekruterzy określali niezbyt pochlebnie jako skoczków i podejrzliwie analizowali ich CV. Teraz jednak to nastawienie ulega zmianie, a sprzyja temu rosnąca konkurencja o pracowników.
Czytaj także: Dobry pracownik szuka dobrej firmy

Nie tylko dla młodych
Zdaniem Leszka Kurycyna, dyrektora zarządzającego firmy rekrutacyjnej JobHouse, trudno dziś jednoznacznie ocenić, czy częsta zmiana pracodawcy to okoliczność obciążająca czy premiująca pracownika. Zmianom sprzyja gospodarka napędzana nowoczesnymi technologiami i współczesny rynek pracy, które stwarzają dużo większe możliwości. – Samo pojęcie pracy uległo transformacji, a praca czasowa czy kontraktowa zagościła na dobre w kulturach organizacyjnych firm – zwraca uwagę Kurycyn.
– Sytuacja na rynku pracy jest obecnie o wiele bardziej dynamiczna niż w przeszłości, a regularna zmiana pracy to rozwiązanie, na które decyduje się coraz więcej pracowników – potwierdza Agnieszka Kolenda, dyrektor regionalna w Hays Poland. Według niej częste zmiany firm i branż są zrozumiałe w przypadku młodych ludzi, którzy dopiero rozpoczynają karierę zawodową i poszukują swojego miejsca. Tym bardziej że ich pierwsze wybory są nierzadko przypadkowe.