Spadające ceny zbóż utrudniły sytuację rolników, którym zależy na jak najwyższych cenach, by odbić sobie rekordowo wysokie ceny produkcji w tym roku. Jednak ceny na światowych rynkach spadają, a przy wschodniej granicy Polski dodatkowo utrudnia sytuację masowy, jak twierdzą rolnicy, import zboża z Ukrainy. Zaczynają się protesty rolników, którzy boją się o przyszłość.
Temat opisuje portal Farmer, który cytuje słowa Tadeusza Szymańczaka, byłego posła z partii PSL.
Szymańczak twierdzi, że obecne doniesienia o imporcie zboża technicznego są zastraszające. Zboże techniczne to w zasadzie zboże konsumpcyjne lub paszowe, które dzięki nazwie „techniczne” nie podlega kontroli weterynaryjnej na granicy, co przyspiesza procedurę importu.
Czytaj więcej
Białoruski rząd poinformował w piątek ONZ, że zezwoli na tranzyt zboża z Ukrainy na Litwę, skąd zostanie ono eksportowane do innych krajów.
– Pytanie, czy zboże importowane z Ukrainy jest kontrolowane na granicy? Czy do młynów trafia zboże techniczne? – pyta Tadeusz Szymańczak, b. poseł z partii PSL.