Tomasz Krzyżak: Słuchać bardziej Torunia niż Rzymu

W artykule o profilaktyce wykorzystywania seksualnego nieletnich w Kościele resort sprawiedliwości dostrzegł chrystianofobię. Niedługo w ogóle zabroni mówić o pedofilii.

Aktualizacja: 02.09.2020 06:09 Publikacja: 31.08.2020 18:53

Tomasz Krzyżak: Słuchać bardziej Torunia niż Rzymu

Foto: Adobe Stock

Specjalistów zajmujących się problematyką molestowania seksualnego nieletnich jest w Polsce wielu. Jedni zajmują się wykorzystywaniem małoletnich w rodzinach, inni w placówkach opiekuńczych, itd. Pracują z pokrzywdzonymi, badają sprawców, tworzą programy profilaktyki. Niewielu jest ekspertów, których głównym polem działania jest instytucja Kościoła.

Doktor Ewa Kusz jest psychologiem i seksuologiem. Od wielu lat – jeszcze zanim temat pedofilii w Kościele stał się głośny – bada ten problem. Bez wahania można powiedzieć, że razem z jezuitą, ojcem Adamem Żakiem, są pionierami. To oni tworzyli pierwsze programy prewencji w polskim Kościele, razem zakładali Centrum Ochrony Dziecka (COD) w Krakowie, do nich od lat zgłaszają się pokrzywdzeni. Każdy, kto choć trochę interesuje się tą problematyką i chce wiedzieć, jakie spustoszenie w psychice powoduje molestowanie, chce poznać metody działania sprawców, etc., musiał się z nazwiskiem dr Kusz zetknąć.

Nie dziwi zatem, że redakcja kwartalnika „Dziecko Krzywdzone. Teoria, Badania, Praktyka" wydawanego przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę, przygotowując numer poświęcony profilaktyce wykorzystywania seksualnego dzieci, tekst na temat tego, jak działa to w Kościele, zamówiła u dr Kusz. I wiceszefowa COD takowy napisała. Rzetelnie i uczciwie wskazując, że choć Kościół w Polsce dużo robi, to jednak wiele działań idzie wolno i w porównaniu z innymi Kościołami jest właściwie na początku drogi.

Tekst poszedł do recenzji i opublikowano go na internetowej stronie kwartalnika. Ale sponsorem periodyku jest Departament Funduszu Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości. Ten odrzucił artykuł, stwierdzając: „Fundusz Sprawiedliwości nie może zaakceptować go w takim kształcie z uwagi na znamiona tez, które równocześnie można zinterpretować jako wynikające z uprzedzenia, a zatem podpadające pod chrystianofobię".

Tekst został zatem ze strony kwartalnika zdjęty, ale COD zamieściło go na swojej. Łatwo go znaleźć i wyrobić własną opinię.

W którym miejscu dostrzeżono tezy „podpadające pod chrystianofobię" nie wiem, chociaż czytałem go kilka razy. Ba, te same tezy wielokrotnie padały w publicznych wypowiedziach abp. Wojciecha Polaka, prymasa Polski i jednocześnie delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży. O co zatem chodzi?

W resorcie sprawiedliwości nie od dziś obowiązuje specyficzna ocena otaczającej nas rzeczywistości. W wielu kwestiach jego kierownictwo bardziej wsłuchuje się w głos płynący z Torunia aniżeli z Rzymu. Skoro w Toruniu twierdzą, że problem pedofilii w Kościele jest wyolbrzymiony, to w imię obrony „chrześcijańskich wartości" – o czym mówił niedawno na łamach „Rz" minister Ziobro – inne głosy trzeba wyciszać. Bo prawda musi być po naszej stronie.

Specjalistów zajmujących się problematyką molestowania seksualnego nieletnich jest w Polsce wielu. Jedni zajmują się wykorzystywaniem małoletnich w rodzinach, inni w placówkach opiekuńczych, itd. Pracują z pokrzywdzonymi, badają sprawców, tworzą programy profilaktyki. Niewielu jest ekspertów, których głównym polem działania jest instytucja Kościoła.

Doktor Ewa Kusz jest psychologiem i seksuologiem. Od wielu lat – jeszcze zanim temat pedofilii w Kościele stał się głośny – bada ten problem. Bez wahania można powiedzieć, że razem z jezuitą, ojcem Adamem Żakiem, są pionierami. To oni tworzyli pierwsze programy prewencji w polskim Kościele, razem zakładali Centrum Ochrony Dziecka (COD) w Krakowie, do nich od lat zgłaszają się pokrzywdzeni. Każdy, kto choć trochę interesuje się tą problematyką i chce wiedzieć, jakie spustoszenie w psychice powoduje molestowanie, chce poznać metody działania sprawców, etc., musiał się z nazwiskiem dr Kusz zetknąć.

Publicystyka
Andrzej Łomanowski: Rosjanie znów dzielą Ukrainę i szukają pomocy innych
Publicystyka
Zaufanie w kryzysie: Dlaczego zdaniem Polaków politycy są niewiarygodni?
Publicystyka
Marek Migalski: Po co Tuskowi i PO te szkodliwe prawybory?
Publicystyka
Michał Piękoś: Radosław, Lewicę zbaw!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Publicystyka
Estera Flieger: Marsz Niepodległości do szybkiego zapomnienia. Były race, ale nie fajerwerki