[b]Rz: Czy nie czuje się pan wykorzystany przez “Gazetę Wyborczą”? Jej publicyści najpierw reklamowali blokowanie Marszu Niepodległości, a teraz odżegnują się od waszej manifestacji.[/b]
[b]Michał Sutowski:[/b] Gazeta Wyborcza” oceniała Marsz Niepodległości tak samo negatywnie jak my, choć wzywała raczej do jego wygwizdania, niż fizycznego zatrzymania. Blokady opisywała jednak z co najmniej sympatią, co mnie cieszy. Nie do końca jednak rozumiem, dlaczego niektórzy jej publicyści odżegnują się od ludzi, którzy bronili nas, blokujących, i odpierali ataki “lotnych bojówek” faszystów, rzucających w naszą stronę m.in. kostką brukową. Policja reagowała nieadekwatnie – często ignorowała ataki ONR-owców i ich sojuszników, za to brutalnie traktowała uczestników blokady. Chwilami miałem wrażenie ideowego powinowactwa między maszerującymi a częścią funkcjonariuszy.
[b]Co pan rozumie przez ideowe powinowactwo?[/b]
Widać to dobrze na filmie z zatrzymania Roberta Biedronia. Nie stawiał oporu ani nie uciekał – potraktowano go tak brutalnie, bo jest działaczem gejowskim.
[b]Policja chciała zrobić miejsce dla legalnego marszu. Trasa i tak została zmieniona, a policjanci nawoływali blokujących do rozejścia się.[/b]