Janina Paradowska o treściach w „Rz”: Takie jedno wielkie czekanie na kryzys

W porannym przeglądzie prasy na antenie radia TOK FM publicystka Janina Paradowska stwierdziła, że czytając "Rzeczpospolitą" można być pewnym, że wszystko będzie źle

Publikacja: 20.09.2012 10:23

Janina Paradowska o treściach w „Rz”: Takie jedno wielkie czekanie na kryzys

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski KS Krzysztof Skłodowski

Paradowska rozpoczynając przegląd nie omieszkała skomentować swojego ulubionego dziennika - "Rzeczpospolitej":

Wisi nad nami pytanie, czy jest źle i będzie gorzej lub czy nie będzie tak źle. Wszystko zależy od tego, jaką gazetę wezmą państwo dziś do ręki. Jeśli "Rzeczpospolitą", będą państwo mieli bardzo czarną wizję. Właściwie wszystko będzie źle. Takie jedno wielkie czekanie na kryzys. W innych gazetach jest różnie, co nie znaczy, że różowo. Dlaczego źle? Gospodarka słabnie, produkcja coraz mniejsza, za spokojny sen ministra Rostowskiego zapłacimy miliony, papierosy drożeją... Złych informacji mamy bardzo dużo.

Później Paradowska przeszła od "złej wizji rzeczywistości" do marszu "Obudź się, Polsko", który zorganizowany zostanie 29 września w Warszawie:

To zainteresowało mnie dziś najbardziej. Jak ma być źle, to Polska musi się obudzić, by było lepiej.

I wspomina o zamieszaniu z prowadzącym mszę przed samą demonstracją. Jak wiemy kardynał Kazimierz Nycz wyznaczył proboszcza, co spotkało się z zaskoczeniem ze strony posłów PiS:

Jest problem z mszą, proszę państwa. Dość nieoczekiwany problem, bo organizatorzy chcieli, by ta uroczystość - najwyższej rangi - miała najwyższą oprawę. Czyli aby homilię wygłosił biskup. Najlepiej bp Dydycz, który tak na pięknie pojechał ostatnio w Częstochowie, żądając rozwiązania Sejmu. Pewnie tu wzniósłby się jeszcze wyżej. Ale niestety, w Warszawie rządzi kard. Nycz, który wyznaczył księdza proboszcza. Wczoraj przez cały dzień przeżywaliśmy huśtawkę: będzie msza czy nie, organizatorzy się obrażą czy nie... Ale podobno jednak msza będzie.

To się nazywa rzetelność dziennikarska i obiektywizm. Czy oglądanie świata przez różowe okulary wychodzi publicystce na dobre? Pytanie to pozostawimy bez komentarza.

Paradowska rozpoczynając przegląd nie omieszkała skomentować swojego ulubionego dziennika - "Rzeczpospolitej":

Wisi nad nami pytanie, czy jest źle i będzie gorzej lub czy nie będzie tak źle. Wszystko zależy od tego, jaką gazetę wezmą państwo dziś do ręki. Jeśli "Rzeczpospolitą", będą państwo mieli bardzo czarną wizję. Właściwie wszystko będzie źle. Takie jedno wielkie czekanie na kryzys. W innych gazetach jest różnie, co nie znaczy, że różowo. Dlaczego źle? Gospodarka słabnie, produkcja coraz mniejsza, za spokojny sen ministra Rostowskiego zapłacimy miliony, papierosy drożeją... Złych informacji mamy bardzo dużo.

Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Niewidzialna wojna Watykanu o wiernych na Wschodzie
Publicystyka
Jan Romanowski: Z Jana Pawła II uczyniliśmy kremówkę, nie zróbmy z Franciszka rewolucjonisty z młotem