PiS powinno mieć swojego wicemarszałka Sejmu, podobnie jak przedstawiciele innych klubów parlamentarnych. Tak nakazuje również dobry zwyczaj parlamentarny, choć nie zawsze był respektowany. W 2015 roku PSL proponował, żeby w nowym Sejmie było siedmiu wicemarszałków, ale nie zgodziły się pozostałe kluby. Takich przypadków było więcej. Dobrym zwyczajem było też głosowanie na kandydatów na marszałka i wicemarszałków poszczególnych klubów przez inne kluby, choć również nie zawsze był respektowany. W 2007 roku PiS było przeciwne wyborowi Stefana Niesiołowskiego z PO na wicemarszałka izby niższej. Przypadków takich było więcej, gdy kandydat na wicemarszałka nie uzyskał niezbędnej większości w Sejmie. Kolejnym powinien być przypadek Elżbiety Witek.