Od dawna było wiadomo, że streaming rzuci wyzwanie kinom, ale proces ten ewidentnie przyspieszyła pandemia. Już pierwsze miesiące covidowych lockdownów sprawiły, że frekwencja zmniejszyła się o ponad 70 procent. W następnym roku wielkie studia przesuwały terminy najważniejszych premier, a coraz większa liczba tytułów zaczęła się pojawiać bezpośrednio na platformach streamingowych.
Białą flagę wywiesiły nawet wielkie studia hollywoodzkie. Szefowie Warner Bros podpisali umowę w sprawie jednoczesnej dystrybucji swoich przebojów w kinach i na HBO Max. Za nim poszli inni. HBO czy Netflix urosły w siłę na całym świecie, teraz mocno ich pozycji zagraża nowa, superekspansywna platforma Disneya. Przed streamingiem nie bronią się już nawet najbardziej ambitni twórcy. Także w Europie. W Bośni i Hercegowinie nagrodzona Europejską Nagrodą Filmową „Aida” Jasmili Zbanić została jednocześnie wprowadzona do kin i na platformie vod festiwalu w Sarajewie. Nie mówiąc o tym, że specjalnie dla streamingu pracują dziś najwięksi mistrzowie jak Martin Scorsese i fantastyczni niezależni z Noah Baumbachem na czele.