Zuzanna Dąbrowska: Przełomy wymagają determinacji

Spotkanie liderów opozycji to ważny element budowania strategii przed wyborami. Nie pomoże on jednak w rozstrzygnięciu najważniejszych dylematów. Do tego potrzeba politycznej determinacji wykraczającej ponad zwykłą kampanię wyborczą.

Publikacja: 20.09.2022 21:00

Zuzanna Dąbrowska: Przełomy wymagają determinacji

Foto: PAP/Albert Zawada

Okazało się, że bezpieczeństwo i wspólnota to dobre hasła na początek. Obydwa mogą być opatrzone różnymi przymiotnikami – bezpieczeństwo militarne czy socjalne, wspólnota narodowa, a może europejska? Ważne, że liderzy opozycji w ogóle próbują zaprezentować swoje polityczno-językowe priorytety. Bo jak mówił Donald Tusk podczas spotkania pod patronatem byłych prezydentów Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego: „Nikomu nic nie należy się za darmo. Wielkie rzeczy, wielkie polityczne przełomy (...) wymagają poświęcenia i determinacji. Nam nikt niczego nie dał. Bez wysiłku i pełnego zjednoczenia wokół ważnych spraw nie byłoby pięknej polskiej historii”.

Czytaj więcej

Michał Kolanko: Czas wyborczych decyzji dla opozycji. Jak zareaguje na apel Czarzastego?

Jaką historię napiszą panowie dyskutujący ze sobą we wtorek? Będzie to thriller polityczny o przejmowaniu władzy czy raczej saga o obronie wartości ludzkich i demokratycznych? Marzy im się prawdziwy przełom czy raczej balansowanie na linie nastrojów społecznych? Czy w tych historiach swoje miejsce znajdą – inaczej niż podczas tego spotkania liderów – zaangażowane politycznie kobiety? Będą oni polską scenę polityczną murować czy otwierać na nowych ludzi i idee?

Donald Tusk, Włodzimierz Czarzasty, Szymon Hołownia, Władysław Kosiniak-Kamysz i Jarosław Gowin czują się swobodnie w swoim towarzystwie. To dobry znak, bo do wspólnych działań potrzebna jest chemia. Ale oni sami już wiedzą, że to nie wystarczy. „Bezpieczne państwo to państwo poważne i odpowiedzialne. Takie, gdzie władza nie szczuje jednych obywateli na drugich, nie tworzy teorii spiskowych i nie wykorzystuje niezabliźnionych ran do zbijania kapitału politycznego” – mówił Czarzasty. I każdy przyzna mu rację.

Ale mikrofony i kamery są jak kiedyś papier – wszystko zniosą, ale też i wszystko zapamiętają. Tak jak pamiętają niejedną kampanię wyborczą PiS i bardzo wiele słów, które wtedy padały, o władzy dla ludzi, o mediach naprawdę publicznych i demokracji dla wszystkich.

Dlatego opozycja musi nie tylko ze sobą rozmawiać, ale również pokazać sprawczość, a przede wszystkim zdobyć zaufanie i mieć potem na nie pokrycie. Tak żeby Kosiniak-Kamysz mógł za pięć lat bez mrugnięcia okiem powtórzyć wtorkową deklarację: „Wolność, ochrona cywilizacji, naszych wartości, jednostki, rządy prawa są wspólnym mianownikiem dla nas wszystkich”.

Publicystyka
Bogusław Chrabota: Pożegnanie papieża Franciszka i polska polityka
Publicystyka
Artur Bartkiewicz: A może zwycięzcą wyborów prezydenckich będzie Adrian Zandberg?
Publicystyka
Nawrocki zyskuje w Kanale Zero. Czy Trzaskowski przyjmie zaproszenie Stanowskiego?
Publicystyka
Przemysław Kulawiński: Spór o religię w szkołach. Czy możliwe jest pogodzenie skrajnych stanowisk?
Publicystyka
Marek Migalski: Końskie – koszmar Rafała Trzaskowskiego