Paweł Lisicki: Program PO sprawia wrażenie napisanego z przymusu

Jest program, nie ma programu - takie sztuczki to tylko z Platformą. Kampanię partii rządzącej ocenia redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" i "Uważam Rze" - Paweł Lisicki

Publikacja: 20.09.2011 11:15

Paweł Lisicki: Program PO sprawia wrażenie napisanego z przymusu

Foto: W Sieci Opinii

Lisicki mówi, że program partii rządzącej pisany był na potrzeby wyborów.

 

Nowy program sprawia, niestety, wrażenie napisanego z przymusu, a nie z powodu realnego namysłu nad kształtem Polski. Coś partia na wybory musi mieć, więc coś napisała. Najbardziej widoczna jest rezygnacja z gospodarczego liberalizmu. W 2007 roku PO wręcz podkreślała te elementy. Podatek liniowy może nie był najważniejszy, ale na sztandarach go mieli.



Naczelny "Rz" zauważa także odejście PO od ideałów liberalno-konserwatywnych.

Wydaje mi się, że powody tkwią głębiej, w zmianie samych liderów PO. Jedną z koncepcyjnie dominujących postaci w tym środowisku był zawsze Jan Krzysztof Bielecki. I z dawnego bardzo radykalnego liberała stał się dziś politykiem bardzo centrowym. Mówiącym wręcz o tworzeniu państwowych konglomeratów, krytykującym prywatyzację banków. W dużej mierze to zapewne wpływ kryzysu finansowego, a nie bieżącej walki politycznej.

Może dobrze, że pewnych obietnic Platforma nie dotrzymała, a dziś o nich wstydliwie zapomina. Zwróciłbym także uwagę na znacznie inne miejsce strefy euro w programie partii rządzącej. Dziś trudno wyobrazić sobie premiera, by co chwilę obiecywał szybkie przyjęcie euro. Teraz w PO dominuje ostrożność. I w tej kwestii to racjonalne podejście polityków należałoby akurat pochwalić. I ganić raczej wieloletnią propagandę sukcesu o "zielonej wyspie".



O walce wyborczej o "dusze młodych" między PO i PiS Lisicki mówi:

PO zwraca się do młodych ludzi, ale nie umie znaleźć nowej formuły. Wtedy grało "obciachowością" PiS. Powtarzanie dziś, że rządy PiS oznaczać będą katastrofę dla młodych, już nie zadziała. Co może pozytywnego proponować partia rządząca, skoro w ciągu czterech lat nie ułatwiła młodym na rynku pracy niczego, pozostawiając dawne bariery.

.

Lisicki mówi, że program partii rządzącej pisany był na potrzeby wyborów.

Nowy program sprawia, niestety, wrażenie napisanego z przymusu, a nie z powodu realnego namysłu nad kształtem Polski. Coś partia na wybory musi mieć, więc coś napisała. Najbardziej widoczna jest rezygnacja z gospodarczego liberalizmu. W 2007 roku PO wręcz podkreślała te elementy. Podatek liniowy może nie był najważniejszy, ale na sztandarach go mieli.

Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent