Prof. Ryszard Terlecki w salonie 24 pisze o Donaldzie Tusku:
Po wygranych wyborach Tusk przystąpił do czystek we własnej partii. Chce poniżyć i pozbawić wpływów tych, którym zdarzało się mieć własne zdanie w czasie poprzedniej kadencji. Aby sprawnie przeprowadzić operację pozbywania się konkurentów, potrzebuje paru tygodni spokoju. Nie spieszy się więc z nowym rządem, chętnie utrzymałby dotychczasowy, przynajmniej do końca roku. Ponieważ jednak Sejm zbierze się już na początku listopada, Tusk musi wcześniej zabezpieczyć swoją władzę nad posłami Platformy. Dlatego już teraz zgłasza Ewę Kopacz na marszałka Sejmu.
Ryszard Terlecki dodaje:
Tusk potrzebuje kilku tygodni spokoju, podczas których nikt nie będzie zawracać mu głowy ratowaniem finansów państwa czy reformą ubezpieczeń. Jak zapewnić sobie ten spokój? Bardzo prosto: gromada politycznych iluzjonistów sama rzuca się z odsieczą i zasypuje media, a przede wszystkim dyspozycyjne telewizje, swoim rewolucyjnym bełkotem. Przodują w tym jakieś typy spod ciemnej gwiazdy, często z tytułami naukowymi z czasów stanu wojennego, których dorobek ogranicza się dziś do ideologicznego nudziarstwa, drukowanego w gazecie, o którą uczciwy człowiek wstydzi się poprosić w kiosku. Towarzyszą im biznesowi kombinatorzy, łowcy ustawionych przetargów i lewych kredytów, a także wszelkiego rodzaju odmieńcy, polityczni sekciarze, artystyczni nieudacznicy, oportuniści bezguścia, kształceni na telewizyjnych produkcjach Wojewódzkiego czy Miecugowa.