Reakcje po programie Jana Pospieszalskiego: Szkalowanie Bronisława Geremka?

W ubiegły czwartek w programie „Jan Pospieszalski: Bliżej” na antenie TVP Info zaprezentowano dokument Grzegorza Brauna. Miał dowodzić, że prof. Bronisław Geremek jesienią 1981 roku zdradził „Solidarność”. Źródłem tej informacji są dokumenty NRD

Publikacja: 13.12.2011 12:52

Reakcje po programie Jana Pospieszalskiego: Szkalowanie Bronisława Geremka?

Foto: W Sieci Opinii

W reakcji na pokazany dokument fundacja im. Profesora Geremka napisała list do prezesa TVP i szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Czytamy:

Program (Pospieszalskiego - red.) naruszył elementarne zasady rzetelności dziennikarskiej. Oskarżenie Bronisława Geremka, dla którego „Solidarność” była sensem jego działalności publicznej, o zdradę jej ideałów, jest działaniem szczególnie perfidnym. Jego celem jest obrzydzenie jednego z architektów porozumień sierpniowych i polskiej demokracji. W czasie stanu wojennego prof. Geremek był wielokrotnie zniesławiany przez propagandę PRL-u, a dziś w taki sam sposób podejmowane są próby Jego zniesławienia przez zwolenników IV RP.

Sformułowania poniżające prof. Geremka padły na antenie telewizji finansowanej ze środków publicznych. Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec tych zniesławiających praktyk. Oczekujemy od Panów Prezesa KRRiT oraz Prezesa TVP stosownej i szybkiej reakcji.

Sprawę skomentowali także politycy. Andrzej Celiński w TOK FM nie ukrywał oburzenia:

Po co nam te wspominki o stanie wojennym, o bohaterach solidarnościowych, o złej „wronie” i dobrych „korowcach”, kiedy po tylu latach spadkobiercy Solidarności nie tylko tolerują, ale żywią się publicznymi pieniędzmi dla swoich partyjnych interesów w telewizji publicznej.

Celiński dodał:

Rosja nie potrzebuje żadnej akcji przedsiębrać. Mają Polaków, którzy zrobią to, co źli Rosjanie, którym nie jest na rękę Polska silna w UE, mogąca kształtować politykę w stosunku do Europy i świata. Nie trzeba żadnych agentów wysyłać. Polacy sami to załatwią. To co się stało u Pospieszalskiego, to w normalnym kraju prezes telewizji zawiesiłby tego faceta w jego funkcjach, wszczął procedury.

Gość Moniki Olejnik w Radiu Zet Grzegorz Schetyna komentował:

Autorem tych wypowiedzi jest osoba, która wiele razy atakowała ludzi, którzy dawali świadectwo ogromnej odwagi, zaangażowania, poświęcenia i przyzwoitości. To jest rzecz, no, haniebna i nie można na to pozwolić.

Według byłego marszałka Sejmu były to kłamstwa:

Uważam, że komuś zabrakło refleksji i refleksu w telewizji, nawet jeżeli to był prowadzący kontrowersyjny program, to powinien sobie zdawać sprawę, że kłamać w publicznej telewizji po prostu nie można, że nie można posługiwać się kłamstwem i nieprzyzwoitością. To jest ponury żart historii, że coś takiego jest możliwe i to w wolnej Polsce. To smutne.

Pod listem fundacji podpisali się m.in.: Tadeusz Mazowiecki, Adam Michnik, Marcin Geremek i Mikołaj Dowgielewicz. Żaden z nich nie odniósł się jednak do faktu, że oskarżenia Geremka nie wzięły się znikąd. Ich źródłem miał być telegram Horsta Neubauera, ambasadora NRD w PRL, wysłany 2 grudnia 1981 roku do kierownictwa wschodnioniemieckiej partii komunistycznej.

Neubauer po rozmowie ze Stanisławem Cioskiem pisał:

Tow. Ciosek, minister ds. współpracy ze związkami zawodowymi, oświadczył w rozmowie z 1 grudnia [1981 roku]: „Część wpływowych doradców "Solidarności" zrozumiała obecne położenie i zmianę sytuacji. Boją się bardziej niż sądzimy i zaczynają ratować własną skórę. Odbyłem właśnie osobliwą rozmowę z szefem sztabu ekspertów "Solidarności" [Bronisławem] Geremkiem (bliskie związki z międzynarodówką socjaldemokratyczną, osobiste kontakty z Krayskim i innymi). Nie wierzyłem własnym uszom. Geremek oświadczył, że dalsza pokojowa koegzystencja pomiędzy "Solidarnością" w obecnej formie i realnym socjalizmem [jest] niemożliwa. Konfrontacja siłowa nieunikniona. Wybory do rad narodowych muszą zostać przesunięte. Organy władzy państwowej muszą zlikwidować aparat "Solidarności". Po konfrontacji siłowej "Solidarność" mogłaby powstać na nowo, ale jako rzeczywisty związek zawodowy bez Matki Boskiej w klapie, bez programu gdańskiego, bez politycznego charakteru i bez ambicji sięgania po władzę. Być może - kontynuował Geremek - zostaną zachowane siły umiarkowane, takie jak Wałęsa. Po konfrontacji nowa władza państwowa mogłaby w oparciu o odmienną sytuację polityczną kontynuować określone procesy demokratyzacji.

Wczoraj Stanisław Ciosek w TVN24 zaprzeczył, że takie rozmowy - i z Geremkiem, i ambasadorem - miały miejsce.

 


W reakcji na pokazany dokument fundacja im. Profesora Geremka napisała list do prezesa TVP i szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Czytamy:

Program (Pospieszalskiego - red.) naruszył elementarne zasady rzetelności dziennikarskiej. Oskarżenie Bronisława Geremka, dla którego „Solidarność” była sensem jego działalności publicznej, o zdradę jej ideałów, jest działaniem szczególnie perfidnym. Jego celem jest obrzydzenie jednego z architektów porozumień sierpniowych i polskiej demokracji. W czasie stanu wojennego prof. Geremek był wielokrotnie zniesławiany przez propagandę PRL-u, a dziś w taki sam sposób podejmowane są próby Jego zniesławienia przez zwolenników IV RP.

Pozostało 85% artykułu
Publicystyka
Michał Piękoś: Radosław, Lewicę zbaw!
Publicystyka
Estera Flieger: Marsz Niepodległości do szybkiego zapomnienia. Były race, ale nie fajerwerki
Publicystyka
Brodzińska-Mirowska: Platformo, nim wybierzesz kandydata, sprawdź najpierw pogodę
Publicystyka
Michał Laszczkowski: Największym niszczycielem zabytków jest polskie państwo
Materiał Promocyjny
Ładowanie samochodów w domu pod każdym względem jest korzystne
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Europa nie jest gotowa na Donalda Trumpa