Michał Szułdrzyński: Patriotyzm według prezesa

Podkreślać, że warto być Polakiem, może tylko ktoś, kto sam w to nie wierzy. Chyba że historyczne wzruszenia i kult wyklętych mają przykryć niebywałą skalę nepotyzmu.

Aktualizacja: 19.05.2021 14:31 Publikacja: 18.05.2021 19:26

Michał Szułdrzyński: Patriotyzm według prezesa

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Polska musi być Polską – powtarzał podczas prezentacji Polskiego Ładu Jarosław Kaczyński. I dodawał: – Warto być Polakiem, warto spełniać polskie aspiracje, a nawet, co trudniejsze, polskie marzenia. Dlatego jest Polski Ład, dlatego nowa wielka ofensywa – ofensywa dla Polski.

Nowy Ład okazał się za mało patriotyczny, więc tuż przed jego prezentacją został Polskim Ładem. Bo wszystko dziś musi być polskie albo przynajmniej narodowe.

Ale na serio: dlaczego prezes partii rządzącej odwołuje się do polskości w czasie prezentacji wielkiego planu redystrybucji dochodów? Czy nie daje świadectwa kompleksów własnego środowiska albo własnego pokolenia. Podkreślać, że warto być Polakiem dziś może tylko ktoś, kto ma wobec tego jakieś wątpliwości. Owszem, były lata po 1989 r., gdy nie było to takie oczywiste. Stawiać pytanie o polskość za rządów duetu Miller & Kwaśniewski to było coś. Ale dziś? W połowie pierwszej dekady XXI zauważalny był na całym świecie wielki powrót do historii i patriotyzmu. Obywatele USA w 2016 r. chcieli przywrócić wielkość Ameryce, a obywatele Wielkiej Brytanii w tym samym roku zdecydowali, że Unia odbiera im zbyt wiele suwerenności. Dziś mówić, że warto być Polakiem, to powtarzać oklepany banał. Zresztą od 2015 r. PiS nieustannie odwołuje się do historii. Kult żołnierzy wyklętych stał się religią państwową, paździerzowy patriotyzm, nieustanne historyczne rekonstrukcje, coraz bardziej groteskowo nieprzygotowane rocznice, wszystko to wzmacniało partyjną propagandę.

Mówiąc w szóstym roku własnych rządów, że warto być Polakiem, szef PiS tylko utwardza partyjny beton.

A przy okazji daje świadectwo niezrozumienia różnic pokoleniowych. Dla młodszego pokolenia polskość to oczywistość. Młodzi Polacy studiują za granicą, pracują w różnych zakątkach globu, nie mają kompleksów wyniesionych z PRL, gdy Polska dusiła się za żelazną kurtyną.

Starszy pan oburzający się, że młodzi są za mało patriotami i zapowiadający, że on ich nauczy patriotyzmu podczas trzech dodatkowych godzin w liceum raczej dowodzi oderwania od realiów.

Czy nie jest bowiem tak, że to PiS swoją propagandą ośmieszył patriotyzm i historię w najmłodszym pokoleniu? I młodzi nagle mają prawo zapytać: a może wspominają rano urodziny Witolda Pileckiego, by w południe wsadzić żonę do jakiejś spółki Skarbu Państwa, uronią łzę nad Inką, wysyłając siostrzeńca na placówkę dyplomatyczną, a pieśni patriotycznych słuchają, powołując do kolejnej rady nadzorczej konkubinę jednego z ulubieńców prezesa. Tak, młodzi są niezwykle wrażliwi na hipokryzję.

I nie będą ani historii, ani patriotyzmu, ani polskości traktowali serio tak długo, jak będą uważali, że ta cała maskarada ma tylko przykryć niezwykłą skalę upartyjniania państwa, łapczywego rozdzierania majątku publicznego, niespotykanego nepotyzmu. I nawet pięć godzin partyjnej propagandy w szkole nie pomoże.

Jarosław Kaczyński, którego jeszcze w szkole katowano stalinowską propagandą, powinien o tym doskonale wiedzieć.

Polska musi być Polską – powtarzał podczas prezentacji Polskiego Ładu Jarosław Kaczyński. I dodawał: – Warto być Polakiem, warto spełniać polskie aspiracje, a nawet, co trudniejsze, polskie marzenia. Dlatego jest Polski Ład, dlatego nowa wielka ofensywa – ofensywa dla Polski.

Nowy Ład okazał się za mało patriotyczny, więc tuż przed jego prezentacją został Polskim Ładem. Bo wszystko dziś musi być polskie albo przynajmniej narodowe.

Pozostało 87% artykułu
Publicystyka
Andrzej Łomanowski: Rosjanie znów dzielą Ukrainę i szukają pomocy innych
Publicystyka
Zaufanie w kryzysie: Dlaczego zdaniem Polaków politycy są niewiarygodni?
Publicystyka
Marek Migalski: Po co Tuskowi i PO te szkodliwe prawybory?
Publicystyka
Michał Piękoś: Radosław, Lewicę zbaw!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Publicystyka
Estera Flieger: Marsz Niepodległości do szybkiego zapomnienia. Były race, ale nie fajerwerki