Nielegalni imigranci docierają do Polski nie tylko przez granicę z Białorusią

Nasiliły się próby niezgodnego z prawem przedostania się do Polski drogą lotniczą – głównie z Grecji. Blisko 600 przypadków w pierwszym kwartale.

Aktualizacja: 04.06.2024 06:23 Publikacja: 04.06.2024 04:30

Nielegalni imigranci najczęściej przylatują na warszawskie Okęcie, a także do Katowic i Krakowa. Są

Nielegalni imigranci najczęściej przylatują na warszawskie Okęcie, a także do Katowic i Krakowa. Są zaskoczeni, że nie są w Niemczech

Foto: Fotokon/Shutterstock

Największe zagrożenie nielegalną migracją dotyczy granicy z Białorusią, jednak część cudzoziemców próbuje również drogą lotniczą na sfałszowanych lub cudzych dokumentach dostać się do Polski. Tylko w pierwszym kwartale tego roku ujawniono 588 takich osób, gdy rok temu w tym samym okresie niewiele ponad 300 – wskazują dane Straży Granicznej za pierwszy kwartał tego roku.

Dokąd w Polsce przylatują nielegalni migranci?

Najczęściej przylatują z Aten (Grecję zalewa fala nielegalnych migrantów), rzadziej z Kutaisi w Gruzji czy Abu Zabi (w ZEA) – na lotniska w Katowicach, Krakowie czy na warszawskim Okęciu i podstołeczny Modlinie.

Czytaj więcej

Radosław Sikorski o imigrantach: Nie ma prawa do zamieszkania, gdzie się chce

Spośród 588 cudzoziemców, którzy do marca w taki sposób rejsowymi samolotami dostało się do Polski nielegalnie, 472 (rok wcześniej w tym czasie – 226) przyleciało spoza Europy. Z kolei 116 osób (rok temu w analogicznym czasie – 86) ze strefy Schengen, gdzie wcześniej, zazwyczaj także nielegalnie się przedostali. Stamtąd wyruszyli do Polski.

– Tacy podróżni najczęściej posiadali sfałszowane dowody osobiste, paszporty czy odbitki stempli kontroli granicznych państw UE lub posługiwali się cudzym dokumentem albo sfałszowaną dokumentacją uzupełniającą, która miała uwiarygodnić cel wjazdu i pobytu w naszym kraju – mówi Dagmara Bielec, rzeczniczka Nadwiślańskiego Oddziału SG. Posiadali nieraz kilka dokumentów wystawionych przez władze różnych państw, więc trudno było ustalić, kim są naprawdę.

Granica polsko-białoruska

Granica polsko-białoruska

Foto: PAP

25-latka, która przyleciała z Aten na krakowskie lotnisko, miała syryjski dowód osobisty, cudzy autentyczny niemiecki paszport, a po przeszukaniu znaleziono u niej jeszcze czeski dowód osobisty innej osoby. – Mieliśmy przypadki, kiedy mężczyzna posługiwał się paszportem należącym do kobiety – wskazuje Jacek Michałowski, rzecznik Karpackiego Oddziału SG.

Nielegalni migranci mają fałszywe dokumenty

Próby podejmują nawet ci, którzy mają „wilczy bilet” wstępu nie tylko do Polski, ale i do krajów Schengen. Jak dwaj Gruzini, którzy ostatnio przylecieli z Kutaisi. Jeden figurował w bazach jako niepożądany w Polsce, któremu należy odmówić wjazdu i pobytu w strefie Schengen. Przy drugim był wpis o nakazie powrotu i zakaz ponownego wjazdu.

Czytaj więcej

Złe informacje o stanie zdrowia żołnierza zaatakowanego na granicy z Białorusią

Jak wskazują statystyki, „powietrzny boom” się nasila. Tylko na dwóch lotniskach – Okęciu i w Modlinie – wybiórczo sprawdzając przylatujących ze strefy Schengen, funkcjonariusze SG w tym roku do teraz namierzyli 120 cudzoziemców z fałszywkami.

– Najwięcej ujawnień w posłużeniu się fałszywymi dokumentami lub podrobionych na wzór oryginalnych w tym roku dotyczyło głównie obywateli Syrii i Turcji – wskazuje Dagmara Bielec.

Prawie 17 tys. prób forsowania granicy Polski z Białorusią

Z kolei do Katowic w tym roku przyleciało 43 takich podróżnych – większość z Aten. Niemal wszyscy podawali się za Syryjczyków, pojedynczy byli z Konga i Sierra Leone. Z Kutaisi przyleciało czterech Gruzinów, a z Abu Zabi trzech podających się za Syryjczyków.

Czytaj więcej

Ataków na polskich funkcjonariuszy na granicy z Białorusią będzie więcej

Wszyscy chcą dostać się na Zachód, głównie do Niemiec. Przerzut drogą lotniczą ma charakter zorganizowany. – Przesłuchani cudzoziemcy przyznają, że dokumenty kupili od przemytników, z którymi kontaktowali się poprzez komunikatory internetowe. Płacili od 2 do 5 tysięcy euro, a w jednym z przypadków była to kwota nawet 20 tys. dolarów – mówi Szymon Mościcki ze Śląskiego Oddziału SG.

Migranci są zaskoczeni tym, że znaleźli się w Polsce, przemytnicy zapewniali ich, że wylądują bezpośrednio w Niemczech. Wszyscy przybywający samolotami spoza Europy są poddawani rutynowej kontroli. Przybysze ze strefy Schengen są typowani do sprawdzenia na zasadzie tzw. analizy ryzyka. Jest więc prawie pewność na wychwycenie tych, z lewymi papierami. Gorzej z tysiącami tych, którzy forsują granicę z Białorusią.W tym roku takich prób było 16 800, tylko w ciągu kilku dni czerwca – aż 400 takich ataków.

Niektórym migrantom udaje się przedostać z Białorusi do Polski

– Rekordowy był maj, kiedy odnotowano 7 tys. usiłowań – ponaddwukrotnie więcej niż w maju ubiegłego roku – mówi nam Andrzej Juźwiak, rzecznik KG Straży Granicznej. Każdy taki atak rejestrują kamery – łatwo go policzyć. Tajemnicą pozostaje to, ilu osobom nielegalnie udało się przedostać do Polski. Straż Graniczna twierdzi, że nie ma takich danych. Jednak według naszej wiedzy szacunki posiada. – To znaczna skala, ale poniżej 50 proc. spośród usiłowań – twierdzi jedno z naszych źródeł.

Czytaj więcej

Rząd planuje ograniczyć dostęp do pasa granicznego i od 4 czerwca wprowadzi strefę buforową

Ujawniane już na terenie kraju busy przewożące migrantów – przy granicy, w centrum, a nawet w pobliżu zachodniej granicy świadczą o tym, że części migrantów udaje się sforsować zaporę na granicy z Białorusią. Np. w tym roku podlaski oddział SG zatrzymał przy tej granicy, już w kraju, ok. 90 kurierów, którzy przewozili łącznie ok. 450 migrantów.

Największe zagrożenie nielegalną migracją dotyczy granicy z Białorusią, jednak część cudzoziemców próbuje również drogą lotniczą na sfałszowanych lub cudzych dokumentach dostać się do Polski. Tylko w pierwszym kwartale tego roku ujawniono 588 takich osób, gdy rok temu w tym samym okresie niewiele ponad 300 – wskazują dane Straży Granicznej za pierwszy kwartał tego roku.

Dokąd w Polsce przylatują nielegalni migranci?

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Przestępczość
Policja pyta Interpol o sprawę Romanowskiego
Przestępczość
Policja zatrzymała mężczyznę, który miał grozić Owsiakowi
Przestępczość
Przestępczość spada. Czy aby do końca?
Przestępczość
Amber Gold. Nierychliwa sprawiedliwość po największej aferze finansowej
Przestępczość
„Gorący kartofel”, czyli kto odpowie za nielegalne zatrzymanie Marcina Romanowskiego