Akcja deportacja. Eksperci: Wyniki nie są imponujące, przestępcy się nie przestraszą

Wielka akcja policji i Straży Granicznej po zapowiedzi premiera Donalda Tuska o końcu bezkarności zagranicznych przestępców, szczególnie gruzińskich gangów – 1,5 tys. zatrzymanych. Eksperci, z którymi rozmawiała „Rzeczpospolita”, nie mają jednak wątpliwości, że to nie rozwiąże problemu.

Publikacja: 20.02.2025 04:23

Akcja deportacja. Eksperci: Wyniki nie są imponujące, przestępcy się nie przestraszą

Foto: Policja

Komenda Główna Policji i Komenda Główna Straży Granicznej pochwaliły się ogólnopolską akcją wymierzoną w osoby ukrywające się przed organami ścigania – w ciągu dwóch dni wzięło w niej udział aż 26 tys. policjantów i 1 tys. pograniczników. Policjanci sprawdzili ponad 32 tys. adresów i miejsc, zatrzymali 1474 osoby poszukiwane, w tym 204 obcokrajowców (z czego 166 ma zostać deportowanych). Straż Graniczna przeprowadziła 2,4 tys. kontroli legalności pobytu cudzoziemców – wszczęto postępowania o zobowiązanie do powrotu wobec 180 obywateli Ukrainy, blisko 60 Gruzinów i tylu samo z... Kolumbii. Patrole legitymowały cudzoziemców w centrach miast, na dworcach, w okolicach przejść granicznych i na głównych trasach komunikacyjnych. 

Czytaj więcej

Jakie przestępstwa popełniają w Polsce imigranci?

Ta ogólnokrajowa akcja miała pokazać, że rząd realizuje zapowiedź premiera Donalda Tuska z początku lutego, kiedy przestrzegł, że „każdy, kto gości w Polsce, korzysta z naszej gościny i w sposób brutalny narusza prawo, będzie deportowany z Polski”. Akcja ma być robiona cyklicznie. KGP nie ujawni jednak, jak często ani w jaki sposób namierzono część przestępców. Wiemy jedynie, że udało to się dzięki narzędziom teleinformatycznym Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości.

Rządzący zauważyli problem po publikacjach „Rzeczpospolitej” oraz magazynu „Plus Minus”, gdzie napisaliśmy o rosnącej skali cudzoziemskiej przestępczości w Polsce, zwłaszcza gruzińskich gangów, które napadają i kradną w biały dzień w centrach miast metodami z lat 90. stosowanymi kiedyś przez gang pruszkowski.

– Naszym celem jest zdecydowane zmniejszenie liczby osób poszukiwanych listami gończymi, bo obecne działania są niewystarczające, ale także osób nielegalnie przebywających w naszym kraju. Dlatego zwiększamy liczbę kontroli – mówi „Rzeczpospolitej” Czesław Mroczek, wiceszef MSWiA.

Eksperci doceniają akcję służb, ale przestrzegają, że to nie wystarczy

– Celem tej akcji mieli być początkowo tylko cudzoziemcy, uznano jednak, że należy pójść szerzej, by pokazać dużą skalę. Ale wyniki nie są imponujące – mówi nam doświadczony funkcjonariusz policji. W całym ubiegłym roku policjanci zatrzymali ponad 25 tys. osób poszukiwanych listem gończym, a więc to ok. 70 osób dziennie.

Marek Dyjasz, były dyrektor Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji, przypomina, że „takie akcje urządzało się, kiedy tzw. współczynnik osób ukrywających się przed organami ścigania niepokojąco wzrastał”. – Wtedy robiło się cykliczne operacje zatrzymywania osób poszukiwanych przez prokuratury i sądy – wskazuje Dyjasz. Jaka jest wartość takich działań? – Osoby, które się ukrywają, często nadal popełniają przestępstwa. Jeżeli się je „ściągnie z rynku”, będzie bezpieczniej – ocenia.

Czy to odstraszy grupy przestępcze złożone z obcokrajowców na tyle, by się wyniosły z Polski? – Nie sądzę, cudzoziemskie grupy mocno się u nas lokują i z działalności przestępczej nie zrezygnują. Zwłaszcza że jesteśmy postrzegani jako kraj stabilny, bogaty, gdzie ludzie mają pieniądze, i ten rynek przestępczy jest otwarty – mówi Marek Dyjasz.

Czytaj więcej

Rośnie przestępczość obcokrajowców. Potrzebna nowa strategia

Według gen. Adama Rapackiego, byłego wiceszefa MSWiA i twórcy CBŚP, „akcyjna” walka z przestępczością nie przyniesie efektu. – Potrzeba działań stałych, systemowych, codziennego, bezwzględnego wyłapywania tych, którzy mają trafić do zakładu karnego. Akcje może i wyglądają spektakularnie, ale przestępców nie przestraszą – ocenia gen. Rapacki. Uważa również, że należałoby rozważyć, czy skazanych cudzoziemców nie odsyłać do więzień w ich krajach. – Tak, by polski podatnik nie musiał na nich łożyć – dodaje.

Podobnego zdania jest Tomasz Safjański, były wiceszef Biura Wywiadu Kryminalnego KGP, szef krajowego biura Interpolu i Europolu, specjalista od przestępczości cudzoziemców, prof. AWSB. – Jedynie systemowe, wyprzedzające działania pozwolą uporać się z problemem przestępczości obcokrajowców w Polsce, która w ostatniej dekadzie poszybowała. Tylko dynamika zabójstw dokonanych przez obywateli Ukrainy w naszym kraju wzrosła o 1100 proc. Skala zagrożeń rozbójniczych w przypadku Gruzinów wzrosła czterdziestokrotnie. Takie akcje nie poprawią więc bezpieczeństwa wewnętrznego. To działanie ad hoc, mające wymiar wyłącznie propagandowy. Myśmy to wszystko przespali –stwierdza prof. Safjański. Przestrzega rządzących, że wzrastająca liczba wakatów w policji dodatkowo paraliżuje jej prace. – Jeśli osiągnie liczbę 25 tys. wakatów, utracimy możliwość zapewnienia bezpieczeństwa w kraju – podkreśla.

Jak zwalczać cudzoziemskie grupy, zwłaszcza gruzińskie, które dokonują brutalnych napadów?

– Samo legitymowanie cudzoziemców nic nie da, te środowiska muszą być rozpoznane, rozpracowane operacyjne. Tak żeby móc przeprowadzić uderzenia w konkretne grupy. I dopiero to zniechęci je do popełniania przestępstw w Polsce – mówi Marek Dyjasz. Na czym to polega?

Jedynie systemowe, wyprzedzające działania pozwolą uporać się z problemem przestępczości obcokrajowców w Polsce, która w ostatniej dekadzie poszybowała

Tomasz Safjański, były szef krajowego Interpolu

Marek Dyjasz: – Trzeba rozpoznać, gdzie przebywają, gdzie mieszkają, jaką mają strukturę. I nie chodzi o to, żeby złapać płotki, jak to często się zdarza, ale tych, którzy stoją na górze przestępczej hierarchii, organizują napady, kradzieże i czerpią z tego największe profity.

Andrzej Mroczek, ekspert w zakresie m.in. przestępczości zorganizowanej, wicedyrektor Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas, ocenia jednak: – To była akcja w pewnym sensie demonstracyjna, ale przynosząca wiele korzyści pobocznych, które na pierwszy rzut oka mogą być niedostrzegalne, lecz dadzą efekty w przyszłości. Jest więc aspekt materialny, czyli zatrzymania osób poszukiwanych, a także wynikający z tej akcji duży potencjał operacyjno-rozpoznawczy dla służb. I wreszcie aspekt psychologiczny, pokazanie, że instytucje odpowiedzialne za ściganie przestępstw są skuteczne, co wzmacnia poczucie bezpieczeństwa obywateli – wylicza.

Czytaj więcej

Cudzoziemiec pod kontrolą. MSZ wprowadza duże zmiany w systemie wizowym

Podkreśla jednak: – Efektów nie przyniesie jedna akcja, ale systematyczne powtarzanie ich w różnej skali, także lokalnej, wojewódzkiej. To powinno być inspiracją dla jednostek policji niższego szczebla, żeby zintensyfikowały swoje działania, włączając w nie inne podmioty, które np. monitorują pranie brudnych pieniędzy czy rejestrowanie firm na „słupy” – wskazuje Andrzej Mroczek. I uważa, że na całkowite zlikwidowanie przestępczości gruzińskiej potrzeba czasu, a działania muszą być systematyczne. – Żeby przestępcy wiedzieli, że nie mogą złapać oddechu, bo mają policję za plecami – zaznacza Andrzej Mroczek.

Jak „nękaniem” gangsterów rozbito grupę pruszkowską

Bo nękanie przestępców – byle częste i konsekwentne – ma sens. W latach 90., czasach rozkwitu gangu pruszkowskiego, którego członkowie demonstrowali swoją siłę, nosząc broń i rozbijając się luksusowymi samochodami, w policji powstały specjalne grupy „moskitów”, które bossom grupy uprzykrzały życie. Policjanci mieli ich zdjęcia, numery aut, adresy klubów, w których bywają, i gdziekolwiek gangsterzy się zjawiali, byli kontrolowani, przewożeni do komendy, karani za każde wykroczenie. – Było to dla nich straszliwie uciążliwe. A do „pezetów” szły informacje, które poszerzały wiedzę o grupie – opowiadał „Rz” gen. Adam Rapacki.

Komenda Główna Policji i Komenda Główna Straży Granicznej pochwaliły się ogólnopolską akcją wymierzoną w osoby ukrywające się przed organami ścigania – w ciągu dwóch dni wzięło w niej udział aż 26 tys. policjantów i 1 tys. pograniczników. Policjanci sprawdzili ponad 32 tys. adresów i miejsc, zatrzymali 1474 osoby poszukiwane, w tym 204 obcokrajowców (z czego 166 ma zostać deportowanych). Straż Graniczna przeprowadziła 2,4 tys. kontroli legalności pobytu cudzoziemców – wszczęto postępowania o zobowiązanie do powrotu wobec 180 obywateli Ukrainy, blisko 60 Gruzinów i tylu samo z... Kolumbii. Patrole legitymowały cudzoziemców w centrach miast, na dworcach, w okolicach przejść granicznych i na głównych trasach komunikacyjnych. 

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
„Państwo w Państwie”: Grupa zastrasza całą ulicę, policja jest bezradna
Przestępczość
Wyrok sądu: Nie było gangu trucicieli, byli tylko oszuści
Przestępczość
Kto kłamał w sprawie granatnika, który eksplodował w gabinecie szefa polskiej policji?
Przestępczość
Warszawski sąd chce ściągnąć do Polski rosyjskiego szpiega Pawła Rubcowa
Przestępczość
Wpadł 24-letni Ukrainiec ścigany przez Interpol za narkotyki. Handlował nimi i w Polsce