– To już kolejny raz, gdy przedsiębiorcy są zaskakiwani – w ostatnich miesiącach roku – informacją o planach podwyżki stawki akcyzy od początku roku kolejnego – mówi Magdalena Zielińska, prezes Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa. – Podobna, trudna sytuacja miała miejsce dwa lata temu. Konsultacje były ekspresowe, na opinie dostaliśmy tydzień – dodaje.
Organizacja podaje, że statystyczny Polak spożywa rocznie ok. 6,5 l win – gronowych, jak i owocowych czy cydrów. W porównaniu z mniej więcej 100 litrami piwa to minimalna ilość. Choć sektor wina od lat mocno rośnie, wspomniane 6 mld złotych wydatków na ten cel to nadal niewiele przy 40 mld zł, jakie ogółem wydawane jest na alkohol w samych sklepach.
Handlowcy podkreślają, iż widać rosnące zainteresowanie konsumentów winami z wyższej półki, ale nadal sprzedaż to średnio ok. 20 zł na butelkę. W przypadku większości klientów nawet niewielki ruch ceny może spowodować rezygnację z wydatków lub wybór innych kategorii.
– Już teraz stawki akcyzowe w naszym kraju powodują, że wino w Polsce jest droższe niż u naszych sąsiadów – mówi Jakub Nowak, prezes firmy JNT Group. – Podniesienie tego podatku spowoduje więc dalszy wzrost cen, a tym samym spadek konkurencyjności wina sprzedawanego w naszym kraju – dodaje. Nie mówiąc już o tym, jaki cios dostaną rodzimi producenci, których wino i tak nie należy do najtańszych z racji dopiero rozwijanej produkcji.
Zarobią inne kraje
Branża obawia się, że tak mocny wzrost cen w Polsce spowoduje wzrost bezpośrednich zakupów tańszego wina za granicą. – Każdy Polak może przewieźć przez granicę 90 litrów wina. Wystarczy więc jeden większy samochód osobowy z pięcioma osobami, aby z Czech czy Niemiec trafiło do kraju 450 litrów wina tańszego o akcyzę, od którego nie zostaną odprowadzone do budżetu naszego państwa podatki: VAT, dochodowy i akcyza. Taka sytuacja ma miejsce już obecnie i można się spodziewać intensyfikacji takich działań – uważa Jakub Nowak.
Tym bardziej że akcyza to nie jedyny powód podwyżek cen. – Wzrost cen butelek, kartonów i innych materiałów suchych generuje dodatkowe obciążenia. Niejasność kolejnych obciążeń fiskalnych dla przedsiębiorców zapisanych w propozycjach Polskiego Ładu tylko potęguje niepewność prognoz na 2022 r. – mówi Grzegorz Bartol, wiceprezes firmy Bartex.