Co z dietami i pieniędzmi na biura posła Romanowskiego? Ekspert tłumaczy

Nikt nie spodziewał się ucieczki i ukrywania się posła Marcina Romanowskiego - mówi prof. Piotr Uziębło z Uniwersytetu Gdańskiego. - Ewentualne pozbawianie środków na prowadzenie biura poselskiego byłoby co najmniej dyskusyjne - dodaje.

Publikacja: 18.12.2024 11:43

Poseł PiS Marcin Romanowski ścigany listem gończym. Co z dietami i pieniędzmi na biura posła?

Poseł PiS Marcin Romanowski ścigany listem gończym. Co z dietami i pieniędzmi na biura posła?

Foto: PAP/Paweł Supernak

Mamy obecnie bezprecedensową sytuację, że urzędujący poseł jest ścigany listem gończym i ukrywa się w nieznanym miejscu (chodzi o Marcina Romanowskiego). Rodzi to pytania, których chyba autorzy przepisów nie przewidzieli – np. czy można mu odebrać pieniądze na prowadzenie biura poselskiego, skoro ewidentnie w nim nie przyjmuje?

dr hab. Piotr Uziębło, prof. Uniwersytetu Gdańskiego: Ewidentnie jest to problem, choć środki na biura poselskie są rozliczane ryczałtowo. W dodatku wchodzą tu problemy z zakresu prawa pracy – wypowiedzenie umowy pracownikom biura poselskiego musiałoby potrwać. A do czasu zakończenia stosunku pracy, trzeba im wypłacać pensję. Dlatego pozbawienie środków na prowadzenie tego biura jest co najmniej dyskusyjne, ze względu na ochronę pracowników, w mniejszym stopniu też właścicieli wynajmowanych lokali (choć najczęściej są to lokale miejskie). Nie jestem całkowicie pewny, ale wydaje mi się, że pracownicy biura poselskiego są traktowani jako pracownicy Kancelarii Sejmu, więc szef tej kancelarii mógłby ewentualnie zadecydować o rozwiązaniu z nimi stosunku pracy, jeśli niemożliwość jej wykonywania ze względu na ukrywanie się posła, trwałaby dłużej.

Czytaj więcej

Gdzie jest Marcin Romanowski? Bartłomiej Sienkiewicz: Zachowanie jak zwykłego bandyty

Poseł nie tylko nie przyjmuje w biurze, ale też zapewne nie stawia się na posiedzeniach parlamentu. Czy są to podstawy do wytoczenia postępowania dyscyplinarnego?

Zgodnie z regulaminem Sejmu, stosowane są kary za każdy dzień nieobecności oraz brak udziału w głosowaniu. Wynoszą one 1/30 uposażenia za każdy dzień. Podobnie nie będzie przysługiwało prawo do diety. Środki na biuro rozliczane są na podstawie rachunków wystawianych przez biuro. Pamiętajmy, że są w tym względzie także liczne przepisy antykorupcyjne, zabraniające zatrudniania np. członków rodziny w biurze posła, co kiedyś było częstą praktyką, ale po zmianie przepisów ukrócono ją.

A co, jeśliby go złapano i zamknięto w areszcie? Przecież stamtąd też nie będzie mógł wykonywać poselskich obowiązków...

Taki przepadek już mieliśmy i są podstawy do ograniczenia uprawnień finansowych posła. Pozbawić mandatu jednak może jedynie prawomocny wyrok. Do tego czasu będzie on więc faktycznie niewykonywany, ale nie będzie można go ponownie obsadzić. Chyba, że sam poseł zrzeknie się mandatu. Nie ma też mowy o „zawieszeniu mandatu”. W państwach demokratycznych nie stosuje się takich środków, bo to by naruszało konstrukcję mandatu wolnego. Nie byłby to jednak pierwszy przypadek, gdy parlamentarzysta zostaje aresztowany. Nikt jednak faktycznie nie spodziewał się ucieczki i ukrywania się. Nie można tu mówić o „obywatelskim nieposłuszeństwie” bo ono działa dokładnie odwrotnie. Ktoś, kto je stosuje nie uchyla się przed karą, a często nawet sam stawia się do jej odbycia. 

Czytaj więcej

Teraz czerwona nota Interpolu, potem europejski nakaz aresztowania. Romanowski ścigany

Mamy obecnie bezprecedensową sytuację, że urzędujący poseł jest ścigany listem gończym i ukrywa się w nieznanym miejscu (chodzi o Marcina Romanowskiego). Rodzi to pytania, których chyba autorzy przepisów nie przewidzieli – np. czy można mu odebrać pieniądze na prowadzenie biura poselskiego, skoro ewidentnie w nim nie przyjmuje?

dr hab. Piotr Uziębło, prof. Uniwersytetu Gdańskiego: Ewidentnie jest to problem, choć środki na biura poselskie są rozliczane ryczałtowo. W dodatku wchodzą tu problemy z zakresu prawa pracy – wypowiedzenie umowy pracownikom biura poselskiego musiałoby potrwać. A do czasu zakończenia stosunku pracy, trzeba im wypłacać pensję. Dlatego pozbawienie środków na prowadzenie tego biura jest co najmniej dyskusyjne, ze względu na ochronę pracowników, w mniejszym stopniu też właścicieli wynajmowanych lokali (choć najczęściej są to lokale miejskie). Nie jestem całkowicie pewny, ale wydaje mi się, że pracownicy biura poselskiego są traktowani jako pracownicy Kancelarii Sejmu, więc szef tej kancelarii mógłby ewentualnie zadecydować o rozwiązaniu z nimi stosunku pracy, jeśli niemożliwość jej wykonywania ze względu na ukrywanie się posła, trwałaby dłużej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo w Polsce
Dotacja dla PiS. Prof. Piotrowski: PKW wyszła poza swoje uprawnienia
Nieruchomości
Poświadczenie spadku u notariusza bez biegania do sądu. Plany resortu sprawiedliwości
Edukacja i wychowanie
Uczelnia ojca Rydzyka przegrywa w sądzie. Poszło o "zaświadczenie od proboszcza"
Edukacja i wychowanie
Spór o religię w szkołach się zaognia. Prawnicy: Kościół ma związane ręce
Konsumenci
Frankowicze grupowo wygrywają z bankiem. To pierwsza taka sprawa
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10