Taką opinię wyraził wczoraj rzecznik generalny Maciej Szpunar w sprawie dotyczącej Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA), który wydała Chorwacja przeciwko obywatelowi Węgier (C-268/17).
A.Y. jest prezesem węgierskiej spółki, którego chorwackie organy ścigania podejrzewają o wręczenie łapówki wysokiemu urzędnikowi w Chorwacji, w zamian za zawarcie umowy między węgierską spółką a rządem chorwackim. Chorwacka prokuratura wielokrotnie występowała do organów węgierskich o pomoc prawną i przesłuchanie A.Y. w charakterze podejrzanego oraz przekazanie mu wezwania. Organy węgierskie nie wykonały tych wniosków, ale same wszczęły śledztwo w celu ustalenia, czy zostało popełnione przestępstwo naruszenia uczciwości w życiu publicznym przewidziane w węgierskim kodeksie karnym. Nie zostało wszczęte przeciwko A.Y., a jedynie w związku z zarzucanym czynem zabronionym, przy czym A.Y. został przesłuchany w w charakterze świadka. Śledztwo zakończyło się uznaniem, że popełnione czyny nie stanowiły czynu zabronionego. Chorwacja nie była wtedy jeszcze członkiem UE.