- Śledztwo prowadzę sam, to śledztwo własne. Wydałem zarządzenie o powierzeniu pewnych czynności śledczych ABW. Nie oczekuję żadnego nadzoru nad tym śledztwem. Chcę mieć zagwarantowany obiektywizm, bezstronność i nie oczekuję jakichś pochwał czy nagan ze strony polityków - powiedział prok. Ostrowski w Radiu Wnet.
W jego ocenie prokurator generalny Adam Bodnar nie może mu tego śledztwa odebrać, gdyż dotyczy ono również jego działań. - Powinien zagwarantować mi spokój i możliwość prowadzenia tego postępowania w sposób niezależny. Nie potrzebuję szczególnych względów, wielkiego gabinetu, potrzebuję po prostu spokoju - podkreślił Ostrowski.
Zastępca PG poinformował też o wykonaniu czynności dowodowych – przesłuchał w charakterze świadka I prezes Sądu NajwyższegoMałgorzatę Manowską oraz przewodniczą Krajowej Rady Sądownictwa Dagmarę Pawełczyk-Woicką, a także autora zawiadomienia ws. podejrzenia zamachu stanu prezesa TK Bogdana Święczkowskiego. Dodał, że chciałby przesłuchać również prezydenta i premiera.
Czytaj więcej
Premier, ministrowie, marszałkowie Sejmu i Senatu, posłowie koalicji rządzącej, prezes Rządowego Centrum Legislacji, a także niektórzy prokuratorzy i sędziowie jako "zorganizowana grupa przestępcza" popełniają "zamach stanu" - wynika z zawiadomienia, jakie prezes TK Bogdan Święczkowski wysłał do zastępcy Prokuratora Generalnego.
Co prezes TK zarzuca obecnej władzy, niektórym sędziom i prokuratorom
Przypomnijmy, w środę prezes Trybunału Konstytucyjnego, następca Julii Przyłębskiej, Bogdan Święczkowski, złożył do zastępcy Prokuratora Generalnego zawiadomienie o „zorganizowanej grupie przestępczej”, która popełniła „zamach stanu”. Zarzuty dotyczą działań, których celem ma być rzekomo zmiana konstytucyjnego ustroju Polski. Święczkowski twierdzi, że od 13 grudnia 2023 roku do dnia złożenia zawiadomienia dochodzi do próby ograniczenia działalności Trybunału Konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa oraz Sądu Najwyższego. Cel ten ma być realizowany przemocą, groźbą bezprawną.