Dziś 6 lutego Jurij Borysow został odwołany ze stanowiska dyrektora generalnego państwowej korporacji Roskosmos, poinformował Kreml na swoim portalu społecznościowym. Na jego miejsce mianowany został Dmitrij Bakanow, wiceminister transportu Rosji.
Odwołany szef Roskosmosu, bo rotacja trwa
Tłumacząc dymisję, rzecznik Kremla nic nie wyjaśnił. „Nie ma żadnych zarzutów wobec Jurija Borysowa. Rotacja trwa, korporacja musi się dynamicznie rozwijać” – powiedział (cytat za TASS). Na pytanie, czy Putin planuje się z nim spotkać, Pieskow odpowiedział: „W najbliższych dniach nie odbędzie się żadne spotkanie, ale oczywiście prezydent regularnie otrzymuje od Roskosmosu raporty o tym, jak tam się sprawy mają”. Wcześniej Putin chętnie spotykał się z byłym wojskowym. Jako szef Roskosmosu Borysow meldował się Putinowi na osobistych audiencjach sześć razy w ciągu trzech lat.
Czytaj więcej
Rosyjski kompleks kosmiczny mocno ucierpiał z powodu sankcji po agresji na Ukrainę. Ale chylił się ku upadkowi już wcześniej. Nie przeszkadza to w snuciu ambitnych planów kosmicznych prezydentowi Władimirowi Putinowi.
Na rzeczywisty powód odwołania światło rzucają rosyjskie media. Jak poinformowało gazetę RBK źródło znające sytuację, większość pracowników Roskosmosu nie wiedziała o dymisji szefa aż do rana 6 lutego. Według tego źródła powodem zwolnienia był projekt Narodowego Centrum Kosmicznego (NCN) budowanego w Moskwie. „Koszty budowy szybko rosną, a co za tym idzie, pojawia się pytanie o przyszłe koszty operacyjne”.
Ślimaczy się budowa centrum Roskosmosu, koszty pęcznieją
Budowa NCC rozpoczęła się w 2019 roku. Miała obejmować główne działy organizacji sektora rakietowo-kosmicznego, biura projektowe, organizacje naukowo-badawcze i edukacyjne. Zakładano, że będzie tam pracować około 20 tysięcy projektantów i inżynierów z Roskosmosu. Początkowo otwarcie NCC planowano na lata 2022–2023, ale później przesunięto je na rok 2024, a ostatnio na 2025.