Przypadkowy świadek zdarzenia na drodze. Co musi pod groźbą kary, a co powinien?

Policja często wspomaga się zeznaniami świadków tragicznych wydarzeń na drogach. W wielu sprawach monitoring nie wystarczy. Za nieudzielenie pomocy ofiarom grozi do trzech lat więzienia.

Publikacja: 18.08.2024 11:12

Miejsce tragicznego wypadku przy u. Woronicza w Warszawie, 13 bm. Samochód osobowy wjechał w przysta

Miejsce tragicznego wypadku przy u. Woronicza w Warszawie, 13 bm. Samochód osobowy wjechał w przystanek autobusowy. Jedna osoba nie żyje, dziewięć zostało rannych. Warszawa, 13.08.2024.

Foto: Leszek Szymański

Wypadek w Warszawie na ul. Woronicza, śmiertelne wypadki na autostradach A2 czy A4, zderzenie autobusu z autem osobowym w Małopolsce – to tylko kilka tragicznych wypadków, po których policja prosi przypadkowych świadków o zgłaszanie się do niej. Czy to prośba czy obowiązek?

– To prośba. Policjanci na miejscu zdarzenia kogo mogli „złapać za rękę” – to uczynili i mają ich dane. Jeżeli jednak ktoś coś widział, bo na przykład przyjeżdżał przypadkowo daną ulicą albo stał na przystanku, albo widział z okna zachowanie sprawcy, powinien zgłosić się na policję – mówi „Rz” Robert Opas z Komendy Głównej Policji. 

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Prawo w Polsce
Będzie żałoba narodowa po śmierci papieża Franciszka. Podano termin
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce