To konsekwencja decyzji Sądu Najwyższego, który oddalił w czwartek jako oczywiście bezzasadne kasacje w tej sprawie Kai Godek i płockiego księdza.
Uzasadniając to orzeczenie sędzia Dariusz Kala stwierdził, że zarzuty kasacyjne zostały sformułowane nieprawidłowo. - W gruncie rzeczy autorzy kasacji pragnęli przemycić do postępowania kasacyjnego model kontroli apelacyjnej. Nie możemy się na to zgodzić – podkreślił sędzia.
Sąd zaznaczył też, że zarzuty kasacji dotyczyły sfery ustaleń faktycznych, których nie można podnosić w postępowaniu kasacyjnym.
Sprawa dotyczy rozklejenia wydruków przedstawiających przerobiony obraz Matki Bożej Częstochowskiej z widoczną aureolą w kolorach tęczy. O to też zostały oskarżone trzy kobiety. Odnosząc się do tych zarzutów aktywistki argumentowały, że ich działania były odpowiedzią na umieszczoną w płockim kościele instalację, która miała określać LGBT i „gender” jako dla chrześcijan.
Tęczowa aureola nie obraża — sąd zdecydował
Chodzi instalację przedstawiającą Grób Pański, która w 2019 r. została postawiona w kościele św. Dominika w Płocku. Ściany grobu zostały zbudowane z tekturowych pudełek symbolizujących różne grzechy. Wypisano na nim m.in hasła: egoizm, nienawiść, zdrada agresja pycha, LGBT, gender, kłamstwo, zboczenia, egoizm, pogarda.