W środę ruszyła machina, która ma doprowadzić do powołania specjalnej komisji do badania rosyjskich wpływów. W ustawie tzw. lex Tusk tworzącej komisję przewidziano harmonogram jej tworzenia, a także dalszej pracy. Z tych przepisów wynika, że jej prace mogą się rozpocząć już od połowy lipca. Do 17 września, czyli w ciągu dwóch miesięcy, komisja ma opublikować pierwszy raport ze swoich prac.
Ustawa weszła w życie 31 maja, a jej przepisy końcowe dają klubom poselskim i parlamentarnym dwa tygodnie od tej daty na zgłoszenie kandydatów na członków komisji do marszałka Sejmu. Wybór członków ma nastąpić na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Tak może wyglądać kalendarz prac komisji.
Czytaj więcej
Ustawa o komisji ws. wpływów rosyjskich wywołuje wiele obaw i wątpliwości oraz tworzy trudne do zrzucenia odium.
14 czerwca: zgłaszanie kandydatów do komisji
W praktyce może się okazać, że dojdzie do tego na posiedzeniu zapowiadanym na 13–16 czerwca. Termin na zgłaszanie kandydatów upływa bowiem 14 czerwca, w trakcie jego trwania. Kolejne posiedzenie zaplanowano na 6–7 lipca, ale oczywiście marszałek może zwołać dodatkowe.
Jeśli komisja zostanie wybrana np. 16 czerwca, to w ciągu kolejnych 14 dni (tj. do 30 czerwca) premier wybierze jej przewodniczącego. W przepisie regulującym te terminy dano premierowi dwa tygodnie od „dnia powołania członka na ostatni wakat w Komisji”. Nie zdefiniowano bliżej procedury wyboru członków komisji w Sejmie ani parytetów partyjnych w niej obowiązujących. Jednak sugestia powstawania wakatów w dziewięcioosobowej komisji może sugerować sytuację, w której dojdzie do nieobsadzenia wszystkich miejsc w tym ciele. Biorąc jednak pod uwagę zapowiedzi polityków opozycji, że w ogóle nie będą zgłaszali kandydatów, można się spodziewać, że komisja zostanie sprawnie wybrana spośród kandydatów Zjednoczonej Prawicy.