Wraz z wiosną na drogach pojawiło się więcej wielbicieli dwóch kółek. Nie wszędzie mają do dyspozycji ścieżki rowerowe czy specjalnie wydzielone pasy ruchu na jezdni. Większość korzysta z jezdni, ale niektórzy wolą chodnik, zwłaszcza gdy jest duży ruch samochodów. Niestety, wielu cyklistów nie zważa na pieszych, często po prostu łamiąc przepisy.
- Pojawiają się nagle i pędzą na złamanie karku. Nadjeżdżając od tyłu, nie sygnalizują swojej obecności, bo teraz przy rowerach najczęściej nie ma dzwonków. Twierdzą, że gdy nie ma ścieżki rowerowej, to mają takie samo prawo korzystać z chodnika, jak piesi. A ja spaceruję z dzieckiem w wózku po tym wąskim chodniku i za każdym razem przeżywam stres - mówi mieszkanka podwarszawskiego osiedla, które w weekendy przeżywa najazd żądnych kontaktu z przyrodą rowerzystów i zmotoryzowanych.