Prezydent Elbląga skierował J.S. na badania lekarskie, które miały sprawdzić istnienie lub brak przeciwwskazań zdrowotnych do kierowania pojazdami kategorii A i B. Taką decyzję podjęto po otrzymaniu notatki od patrolujących miasto policjantów. Wynikało z niej, że kierowca został zatrzymany przez osobę prywatną z powodu jazdy "szlaczkiem". Na miejscu zdarzenia kierowca oświadczył, że jest chory na cukrzycę i nie pamięta przyczyny jazdy w taki sposób. W policyjnej notatce wskazano, iż choroba kierowcy może stwarzać zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.
Co ciekawe, wobec mężczyzny wydano wcześniej dwa odmienne orzeczenia lekarskie. Pierwsze, mówiło o istnieniu przeciwwskazań zdrowotnych do kierowania pojazdami, a drugie o braku takich przeciwwskazań.
Troska o bezpieczeństwo
Decyzję prezydenta Elbląga utrzymało w mocy miejscowe Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Przypomniało ono, iż art. 99 ust. 1 pkt 2 lit. b ustawy o kierujących pojazdami, ma na celu zagwarantowanie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, przy równoczesnym zachowaniu praw podmiotowych osób, które na te badania są kierowane.
SKO stwierdziło, że po zgromadzeniu tych wiarygodnych informacji organ pierwszej instancji, w trosce o bezpieczeństwo w ruchu lądowym, musiał zweryfikować zastrzeżenia co do stanu zdrowia odwołującego się w kontekście jego zdolności do kierowania pojazdami. Temu celowi służy skierowanie na stosowne badanie lekarskie. Ma ono bowiem potwierdzić (albo wykluczyć) istnienie przeciwwskazań zdrowotnych do kierowania pojazdami.
Kolegium zaznaczyło, że skierowanie na badania lekarskie ma wyjaśnić wpływ choroby lub jej skutków na możliwość kierowania pojazdami, a także wpływ leków czy innych substancji, które ewentualnie kierowca w związku z chorobą czy stanem zdrowia przyjmuje, na jego sprawność w prowadzeniu samochodu, rozpoznaniu sytuacji na drodze i prawidłowej jej oceny dla wykonywanych manewrów, co jest istotne z uwagi na fakt, że odwołujący się choruje na cukrzycę.