Inspekcja podsumowała rok 2014 r. i, jak twierdzi, jest bezpieczniej (zwłaszcza tam, gdzie ustawiono fotoradary). W ciągu 12 miesięcy zrobiono 1,5 mln zdjęć i wezwano 835 tys. właścicieli aut do wskazania kierowców zarejestrowanych przez fotoradary. Rok wcześniej wyniki były lepsze. W 2013 r. urządzenia zrobiły 1,7 mln zdjęć. Wygenerowano 980 tys. wezwań. Na podstawie odesłanych oświadczeń nałożono 262 tys. mandatów.
ITD przygotowała też czarną listę rekordzistów w 2014 r. Do największego naruszenia doszło w miejscowości Paniówki – fotoradar zarejestrował auto, którego kierowca przekroczył prędkość o 185 km/h (235 km/h przy ograniczeniu prędkości do 50 km/h). Na tym nie koniec. W tej samej miejscowości kierowca motocykla przekroczył prędkość o 149 km/h (199 km/h przy ograniczeniu prędkości do 50 km/h). Z kolei w kwietniu 2014 r. w miejscowości Krzywanice uwieczniono auto, którego kierowca przekroczył prędkość o 162 km/h (jechał 212 km/h przy ograniczeniu do 50 km/h).
Latem tego roku rekordzistów może przybyć. W czerwcu 2014 r. bowiem główny inspektor transportu drogowego podpisał umowę na wykonanie monitoringu przejazdu na czerwonym świetle, który zostanie włączony do systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym.
Urządzenia zostaną zainstalowane na 20 skrzyżowaniach na drogach krajowych. Łącznie na tę sieć multiwizyjną złoży się ponad 200 kamer wysokiej rozdzielczości. Rozwiązanie, w ocenie inspektorów, pozytywnie przeszło etap testowy i obecnie trwają prace projektowe. Zgodnie z harmonogramem kompletne rozwiązanie ma być ukończone w czerwcu 2015 r.
W 2015 r. na polskich drogach zainstalowanych zostanie kolejnych 45 fotoradarów w nowych lokalizacjach. Oznacza to, że w systemie automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym znajdzie się 400 urządzeń stacjonarnych, dokonujących pomiaru prędkości w sposób punktowy.