Większa pensja to wyższy mandat
Złożony kilka dni później projekt prawa KO mówi, że „pieszy oczekujący na możliwość wejścia na przejście dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem, z wyjątkiem tramwaju". Przewiduje też, że „kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu, który znajduje się na przejściu dla pieszych lub oczekuje na możliwość wejścia na nie".
Na czym polega kontrowersja? KO proponuje też dodanie przepisu mówiącego, że „przed wejściem na przejście dla pieszych pieszy jest obowiązany zatrzymać się i upewnić, czy kierujący ustępuje mu pierwszeństwa".
Łukasz Zboralski, naczelny portalu o bezpieczeństwie ruchu drogowego BRD24.pl, zauważa, że piesi dostaliby nowy obowiązek zatrzymania się przed przejściem, nawet gdy nic nie jedzie. – Policja miałaby prawo karać mandatami pieszych, uchylających się od tego obowiązku. W Sejmie procedowany będzie projekt rządowy i mam nadzieję, że będzie dużo lepszy – komentuje.
Zdaniem Marcina Chlewickiego wypadki z udziałem pieszych obecnie zbyt często kwalifikowane są jako wtargnięcie, a po uchwaleniu nowelizacji ta praktyka mogłaby się nie zmienić. – Rozwiązanie autorstwa KO służyłoby przerzucaniu odpowiedzialności na pieszych, którzy rzekomo się nie zatrzymali. W praktyce pierwszeństwo pieszych mogłoby się poszerzyć tylko na papierze – prognozuje.
Poseł Michał Szczerba z KO odpowiada, że projekt to jedynie „punkt wyjścia do dalszych prac" i bazuje na nowelizacji, której uchwalenia było blisko w 2015 roku.