Rodzice ustanowią pełnomocnika dla leczonego dziecka

Rodzice mogą ustanowić osobę, która wyrazi zgodę na operację lub zabieg medyczny u ich dziecka.

Publikacja: 14.05.2015 08:15

Foto: 123RF

To sedno uchwały, jaką w środę, 13 maja 2015 r, podjął Sąd Najwyższy, odpowiadając na pytania prawne lubelskiego Sądu Okręgowego dotyczące bardzo życiowej, ale też kontrowersyjnej kwestii. Chodziło o to, czy rodzice mogą przekazać swoje prawa, ale i obowiązki w tak ważnej sprawie jak leczenie dziecka.

Ojciec w rozjazdach

Sprawę wywołał lubelski szpital kliniczny, który miał wykonać zabieg u 13-letniej dziewczynki przebywającej w domu pomocy społecznej pod Lublinem. Jest upośledzona umysłowo i ma zdiagnozowane refluksowe zapalenie przełyku, co wymagało badań, w tym pobrania wycinków. Dom pomocy poinformował o tym ojca, ale ten nie skontaktował się ze szpitalem. Zrobił to w jego imieniu wuj, który mieszka w Lublinie, jest radcą prawnym i ma pełnomocnictwo ojca we wszystkich sprawach związanych z wykonywaną władzą rodzicielską, uprawniające do działania przed wszelkimi instytucjami, w tym szpitalami. Dodajmy, że jest bratem nieżyjącej już matki dziewczynki.

Zgodnie z art. 34 ustawy o zawodach lekarza i dentysty lekarz może wykonać zabieg operacyjny albo zastosować leczenie lub diagnostykę o podwyższonym ryzyku wobec małoletniego pacjenta po uzyskaniu zgody jego przedstawiciela ustawowego (zwykle rodzica), a gdy to jest niemożliwe – po zezwoleniu sądu opiekuńczego. Dlatego prawnik szpitala powziął wątpliwości, czy wuj dziewczynki, a dokładniej pełnomocnik jej ojca, może zadecydować o zabiegu i zawiadomił sąd rodzinny, który wszczął sprawę o zezwolenie na zabieg medyczny. Sąd Rejonowy Lublin-Zachód zezwolił na badania (dlatego zabieg wykonano, ale spór prawny został), ale nie podzielił stanowiska wuja dziecka, że jego zgoda była wystarczająca. Ten się odwołał.

Prawo i życie

Rozpatrując odwołanie, sąd okręgowy zwrócił się do Sądu Najwyższego o rozstrzygnięcie problemu. W środę przed SN wuj przekonywał, że pełnomocnictwo, jakiego udzielił mu ojciec dziewczynki, było ogólne po to, by nie musieli przy każdej czynności związanej z dzieckiem wystawiać kolejnego, ale w żadnym razie nie zastępuje ono władzy i praw ojca.

– Rozmawiałem z lekarzami, pytałem o szczegóły zabiegu, sąd rodzinny przecież tego nie czyni, podejmuje decyzje na podstawie suchego pisma – mówił wuj.

Przekonał Sąd Najwyższy (w składzie sędziowie Jacek Gudowski, Maria Szulc i Dariusz Zawistowski), który podjął jednoznaczną uchwałę.

– Bardzo dobre rozstrzygnięcie, gdyż dobrze służy dzieciom – komentuje Jolanta Budzowska, radca prawny zajmujący się prawem medycznym. – Zwykle z zabiegiem czy operacją nie można czekać, a zgoda rodziców jest wymagana. Z różnych powodów, np. wyjazdów, nie można czekać na decyzję, zwłaszcza sądu. Jeśli rodzice upoważniają do jej podjęcia pełnomocnika, to w interesie dziecka.

sygnatura akt: III CZP 19/15

Sądy i trybunały
Czego brakuje w planie Adama Bodnara na neosędziów? Prawnicy oceniają reformę
Podatki
Pomysł z zespołu Brzoski: e-faktury mogłyby wyręczyć sądy w ściganiu dłużników
Matura i egzamin ósmoklasisty
Rozpoczęło się maturalne odliczanie. Absolwenci już otrzymali świadectwa
Sądy i trybunały
Piotr Schab: Nikt nie ma prawa łamać mojej kadencji
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Prawo drogowe
Za jazdę na takim „rowerze" można zapłacić mandat i stracić prawo jazdy